Jeśli musisz wybrać tylko jedną wycieczkę w Armenii, wybierz wycieczkę do Garni i Geghard. Zobaczysz starożytny klasztor w jaskini, pogańską świątynię, łuk z widokiem na Ararat, przespacerujesz się wąwozem kamiennych filarów.

Wycieczka do Garni i Geghard z Erywania to łatwa trasa na 4-6 godzin z wizytą w ciekawych historycznych i przyrodniczych miejscach Armenii. To tylko 40 km od Erywania.
Wybraliśmy się na wycieczkę po Garni i Geghard - świadkach wieków w małej grupie minibusem, po wcześniejszym przeczytaniu recenzji.
Ludmiła
Naprawdę podobała mi się ta wycieczka! Przyroda i świątynie są niesamowicie piękne. Przewodnik i kierowca są prawdziwymi profesjonalistami. Informacje są bardzo interesujące i pozytywne. Wrażeń mnóstwo - od zachwytu nad kontemplacją kwitnących ogrodów na tle gór po głęboką cześć dla sanktuarium Gegharda. Polecam wszystkim.
Cena naszej wycieczki grupowej obejmowała wszystko oprócz lunchu (opcjonalnie). Minibus miał klimatyzację, wi-fi, bezpłatną wodę i ormiańską słodką gatę.
Wycieczki grupowe w Armenii są zazwyczaj prowadzone w dwóch językach: rosyjskim i angielskim, nasza grupa również była międzynarodowa. Podczas indywidualnej wycieczki do Garni i Geghard przewodnik weźmie pod uwagę Twoje osobiste preferencje.
Łuk Charentsa (Łuk Araratu)

Pierwszy przystanek w drodze do Garni znajduje się 15 km od Erywania, w pobliżu wioski Vokhchaberd. Wysoki na 5 metrów Łuk Charentsa został zbudowany w 1957 roku na cześć 60. rocznicy urodzin ormiańskiego poety Yeghishe Charentsa.
Wewnątrz łuku wyryto wersy z jego wiersza, w którym wychwala wielkość Araratu: "Nie ma szczytów bardziej szarych niż Ararat, obejdź świat - nie ma takich...".

Ze wzgórza roztacza się piękny widok na górę Ararat, dlatego Łuk Charentsa nazywany jest również Łukiem Araratu. Mieliśmy szczęście - Ararat był wyraźnie widoczny tego dnia, ale nie zawsze tak się dzieje, może być pokryty chmurami i mgłą.
Świątynia Garni

Świątynia Garni jest unikalną strukturą architektoniczną Armenii. Jest to jedyny zabytek architektury z okresu późnego antyku zachowany na jej terytorium. Na pierwszy rzut oka wydaje się, jakby został przeniesiony do Armenii z Włoch lub Grecji.

Pogańska świątynia Garni została zbudowana przez ormiańskiego króla Trdata w I wieku naszej ery i stała aż do trzęsienia ziemi w 1679 roku. Podczas renowacji w latach 1966-1976 budynek został odbudowany.

Świątynia Garni jest otoczona 24 kolumnami wzdłuż obwodu, do których prowadzi 9 stopni o wysokości 30 centymetrów. Wnętrze jest niewielkie, przeznaczone tylko dla cara i jego rodziny. Wcześniej w środku sanktuarium znajdował się posąg byka - boga słońca Mitry. Motywy ormiańskie można prześledzić dzięki rzeźbionym wzorom na bazaltowych ścianach świątyni.
Na terenie kompleksu pałacowego znajdują się ruiny starożytnej twierdzy i łaźni królewskiej. Kościół św. Syjonu (VII w.) stał na skraju klifu z oszałamiającym widokiem na wąwóz rzeki Azat. Na koniec wycieczki odwiedzimy jego najpiękniejszą część.

Łaźnia królewska jest uważana za najcenniejszy budynek Garni. Została zbudowana z tych samych materiałów, co inne budowle kompleksu pałacowego i składała się z pięciu pomieszczeń o różnym przeznaczeniu. Pod baldachimem można zobaczyć układ podłogi i zachowaną hellenistyczną mozaikę w przebieralni.
Klasztor Geghard

Klasztor Geghard został założony w IV wieku na miejscu świętego źródła w wąwozie górskiej rzeki Gokht. Nazywany jest również Ayrivank - "klasztor jaskiniowy" i Geghardavank - "klasztor włóczni". Klasztor i otaczające go klify zostały wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.

Klasztor Geghard uosabia złoty wiek architektury ormiańskiej, jest znany ze swoich świętych relikwii i jest powszechnie czczony w Armenii. Nie ma zwyczaju odwiedzania takich miejsc w szortach i odkrytych ubraniach, o czym ostrzega się przed wycieczką.

Klasztor Geghard przechowywał włócznię, którą setnik Longinus przebił ciało ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa. Obecnie końcówka legendarnej włóczni znajduje się w muzeum klasztoru Echmiadzin.

Razem z przewodnikiem zajrzeliśmy do wnętrza klasztoru. Wąskie kamienne korytarze prowadzą do przestronnych sklepionych pomieszczeń z kolumnami, ściany zdobią rzeźbione wzory, płaskorzeźby z wizerunkami ptaków, zwierząt i postaci ludzkich, wszędzie krzyże khachkars. Wszystkie pomieszczenia są oświetlone naturalnym światłem wpadającym przez otwory w suficie.

W jednej z dużych sal o dobrej akustyce (Upper zhamatun) nasza przewodniczka Anastasia zaśpiewała starą ormiańską pieśń z tradycyjną intonacją wznoszącą. Było to bardzo emocjonalne. Przez okrągły otwór w prawym dolnym rogu jamatunu zajrzeliśmy na niższe piętro.

Święte źródło znajduje się w pierwszym kościele jaskiniowym Avazan, można do niego podejść i nabrać wody. Piękna płaskorzeźba ze zwierzętami jest herbem rodzinnym, zdobi grobowiec książąt Proshyans.

Po zwiedzeniu kompleksu klasztornego Geghard dostaliśmy czas wolny. Ktoś kupował pamiątki i gata od lokalnych kupców, a my poszliśmy do jaskini w skale. Aby się tam dostać, trzeba przejść przez garbaty most nad górską rzeką. Przy wejściu do jaskini ułożone są piramidy z kamieni.
Mistrzowska lekcja pieczenia ormiańskiego lawaszu

W tym samym miejscu, w którym zaplanowano lunch, odbyła się mistrzowska lekcja pieczenia ormiańskiego lawaszu. Przed rozpoczęciem wszyscy zebraliśmy się na otwartym dziedzińcu pod zadaszeniem.
Dwie Ormianki gotowały lawasz pod okiem naszego przewodnika. Jedna rozwałkowywała ciasto drewnianym wałkiem, druga skręcała je i formowała poduszką do ubijania do ściany tandoor. W ich wykonaniu proces wyglądał na prosty.

Kilka osób z naszej grupy postanowiło również spróbować zrobić własny ormiański lawasz. Nie wyszło to tak szybko i pięknie jak profesjonalistom, ale było zabawnie. Pod koniec lekcji mistrzowskiej skosztowaliśmy pysznego świeżo upieczonego chleba pita.
Lunch w ramach wycieczki jest wliczony na życzenie za dodatkową opłatą. Wybraliśmy własną opcję z czterech zaproponowanych z wyprzedzeniem, wszystko było już gotowe na nasz przyjazd. Usiedliśmy przy wspólnym stole, rozmawialiśmy i szybko się zaprzyjaźniliśmy.
Symfonia kamieni

Symfonia kamieni to część wąwozu rzeki Azat o niezwykłym kształcie skał. Wysiłek fizyczny podczas zwiedzania tego naturalnego zabytku jest minimalny - krótki odcinek trasy biegnie gładką, utwardzoną drogą. Chętni mogą przejechać się pociągiem turystycznym lub konno.
W wyniku aktywności wulkanicznej i działania wiatru, kamienne zbocza wąwozu upodobniły się do piszczałek organowych, przez co nazywane są również "Kamiennymi Organami".

Ogromne sześciokątne filary o wysokości od 50 do 100 metrów znajdują się pod różnymi kątami. W jednej części wąwozu bazaltowe rury zwisają bezpośrednio nad drogą. Chcieliśmy szybciej pokonać tę część drogi, a wielu nie boi się robić zdjęć tuż pod skałą.

Dotarliśmy do końca szlaku pieszego, zobaczyliśmy świątynię Garni na szczycie, usiedliśmy na ławce, podziwialiśmy widok i słuchaliśmy szumu górskiej rzeki. Wspaniałe zakończenie wycieczki!