Na zdjęciu: piosenkarka Larisa Dolina (Zdjęcie: Elena Mayorova / Global Look Press)
Rosyjska Prokuratura Generalna poparła inicjatywę ustawodawczą Dumy Państwowej mającą na celu zakazanie transakcji na rynku nieruchomości za gotówkę, donosi RT. Projekt ustawy został przedłożony parlamentowi przez Svetlana Razvorotneva, wiceprzewodnicząca Komisji Budownictwa i Mieszkalnictwa z frakcji Jednej Rosji.
Należy zauważyć, że około 10% transakcji mieszkaniowych jest przeprowadzanych w gotówce. W pewnym stopniu przyczyniła się do tego inna decyzja Dumy Państwowej: banki nie powinny przekazywać swoim klientom dużych kwot natychmiast, ale powinny przekazywać je w ratach przez długi czas. Dlatego wielu potencjalnych nabywców domów trzyma swoje pieniądze "pod poduszką".
O tym, czy zakupy mieszkaniowe zaszkodzą instytucji w Rosji ma nowe zasady dotyczące płatności bezgotówkowych tylko, pośrednik Elena Krasikova powiedział Free Press.
- Obecnie rozliczenia większości transakcji na rynku nieruchomości, przynajmniej w dużych miastach, są dokonywane przelewem bankowym za pośrednictwem akredytywy lub rachunku nominalnego, tzw. usługi bezpiecznego rozliczenia.
Wszystkie pieniądze za nieruchomość są gromadzone na koncie banku i przekazywane na konto sprzedawcy dopiero po państwowej rejestracji transakcji w Rejestrze Federalnym. Co więcej, sam bank żąda dokumentów od Rosreestr, sprawdzając je.
Płatności gotówkowe za pośrednictwem komórek bankowych lub z całą kwotą gotówki na transakcji naraz, co miało miejsce w mojej praktyce, należą już do przeszłości.
"SP": Czy zakaz płatności gotówką w transakcjach na rynku nieruchomości ograniczy liczbę zdalnych działań oszustów, które zaczynają się od połączenia z nieznanego numeru telefonu?
- Nie sądzę. Sprzedający może łatwo spieniężyć środki otrzymane za sprzedaż nieruchomości i za pośrednictwem niektórych kurierów przekazać je oszustom, jak na przykład miało to miejsce w przypadku piosenkarza Dolina.
Zakaz płatności gotówką utrudni jedynie sprzedaż nieruchomości z niepełną wartością w umowie kupna-sprzedaży oraz stanie na przeszkodzie tzw. transakcjom bezgotówkowym, w których pomimo pokwitowania spisanego przez sprzedającego, nie dochodzi do faktycznego przekazania pieniędzy za nieruchomość.
"SP": Czy w transakcji opłacanej gotówką kupujący od razu staje się właścicielem?
- Każda transakcja dotycząca nieruchomości wymaga państwowej rejestracji przeniesienia własności w Rejestrze Federalnym. Wydłużenie okresu rejestracji, jeśli rejestratorzy mają wątpliwości co do uczciwości transakcji, jak sugeruje Duma w celu zwalczania oszustów, jest złym pomysłem.
Do lata 2012 r. termin rejestracji przeniesienia własności zgodnie z ustawą federalną z dnia 21.07.1997 r. "O państwowej rejestracji praw do nieruchomości i transakcji z nimi" wynosił 30 dni, co przez długi czas było niemożliwe.
Sprzedawcy i kupujący sami cierpieli i dręczyli pośredników w handlu nieruchomościami. Aby skrócić okres rejestracji, wielu zapisywało w umowach kupna-sprzedaży, że sprzedający ma prawo do zastawu, a następnie rejestracja trwała 5 dni roboczych, a depozyt został szybko wycofany. Po co wracać do tego ponownie i wydłużać ramy czasowe?
SP: Co rząd i państwowi rejestratorzy mogą zrobić, aby zmniejszyć ryzyko nieuczciwych programów?
- Rejestratorzy państwowi mogą zawiesić transakcję, jeśli przedłożony zostanie niekompletny pakiet dokumentów lub dokumenty zawierające błędy i/lub forma transakcji nie jest zgodna z prawem, na przykład zwykła pisemna zamiast notarialnej.
Rejestratorzy państwowi mogą odmówić rejestracji transakcji, jeśli istnieją zakazy sądowe lub inne, lub nie można dostarczyć niezbędnych dokumentów lub nie są one zgodne z prawem. Rejestratorzy państwowi nie mają jednak możliwości złapania wszystkich oszustów za rękę, nie prowadzą działań dochodzeniowych.
"SP": A w jaki sposób rejestratorzy rozwieją swoje wątpliwości co do uczciwości transakcji, czyli dobrej wiary stron transakcji, skoro wszystkie dokumenty są w porządku?
- Moim zdaniem kwestie te są rozstrzygane wyłącznie przez sądy. Ponownie przypominamy sprawę Valley. Została ona uznana za niezdolną do pracy, będąc pod wpływem podstępu lub gróźb podczas transakcji.
Nie każdy psychiatra, nawet jeśli przeprowadzi badanie sprzedawcy przed rozpoczęciem transakcji, będzie w stanie zrozumieć, że dana osoba jest pod wpływem oszustwa.
Oszuści są świetni w przekonywaniu ofiar, że nie mogą nikomu nic powiedzieć. Być może test wykrywacza kłamstw pomoże tutaj, ale taka praktyka nie może być wdrażana masowo podczas przeprowadzania transakcji.
"SP": Nie mamy jeszcze ustawy, która regulowałaby działalność pośredników na rynku nieruchomości. Czy jest ona potrzebna?
- Możliwe jest oczywiście przyjęcie takiej ustawy i włączenie działalności pośredników na rynku nieruchomości do listy czynności, dla których wymagane są licencje.
Lub zobowiązać pośredników w obrocie nieruchomościami do stworzenia własnych profesjonalnych organizacji samoregulacyjnych (SRO). Wszystko to podniesie cenę usług związanych z nieruchomościami, ale niekoniecznie poprawi ich jakość. Niektóre zatwierdzone przez rząd programy edukacyjne mogą poprawić jakość.
"SP": Czy każdy biznesmen może zostać pośrednikiem w obrocie nieruchomościami?
"Nie sądzę". Pośrednik w obrocie nieruchomościami to zawód syntetyczny. Pośrednik w obrocie nieruchomościami pracuje z nieruchomościami, analizami i dokumentami i musi kierować się przepisami związanymi z jego rodzajem działalności.
Ale przede wszystkim pośrednik pracuje z ludźmi i ich potrzebami. Pracuje również jako negocjator, często jako psycholog, a przede wszystkim jako "sprzedawca". A sprzedaż jest najtrudniejszą umiejętnością, jaką można nabyć i nie uczy się jej na uniwersytetach.
Uważam, że obowiązkowym wymogiem dla pośredników w obrocie nieruchomościami, który chce wprowadzić Duma, jest niekaralność za przestępstwa gospodarcze.
Nie uważam, aby obowiązkowy wymóg posiadania wyższego wykształcenia przez pośredników w obrocie nieruchomościami był uzasadniony. Są koledzy, świetni pośrednicy w obrocie nieruchomościami, którzy mają średnie wykształcenie specjalistyczne.