Ekspert ds. turystyki Kotlyar: Europa zwraca się ku turystom z Rosji
Podróżujący Rosjanie zmęczyli się Turcją, Egiptem i innymi niealternatywnymi miejscami docelowymi z bezpośrednimi lotami i stopniowo zaczęli wracać do swojej ukochanej Europy. Przepływ turystów do krajów UE wzrósł o 30 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym. Eksperci branży turystycznej mówią jednym głosem: to bardzo znaczące liczby! Jednocześnie są tacy, którzy wciąż obawiają się podróży do Starego Świata. Więcej na ten temat w materiale "
Wszyscy rzucili się do Europy
Według Rosyjskiego Związku Przemysłu Turystycznego (PCT) liczba rezerwacji na drugą połowę 2024 roku w niektórych krajach europejskich wzrosła nawet o 70 procent w porównaniu z tym samym okresem w 2023 roku. Dotyczyło to na przykład Węgier, gdzie Rosjanie mogą teraz latać z Erywania tanimi liniami lotniczymi Wizz Air.
W tym samym czasie rezerwacje hoteli w Czarnogórze wzrosły o 66%, w Bułgarii - o 64%, a w Grecji - o 56%.
Według eksperta ds. turystyki Mayi Kotlyar, tak znaczny wzrost ruchu turystycznego nastąpił również dzięki podróżnym VIP, którzy latem podróżują do krajów europejskich nie tylko za granicę, ale także w celu zwiedzania.
Włochy, Hiszpania, Grecja i Francja cieszą się największą popularnością wśród urlopowiczów. Zamożni rodacy wykazują również zainteresowanie wyjazdami do Portugalii, Bułgarii, Czarnogóry i na Cypr.
Tylko wypłacalna osoba może sobie pozwolić na podróż do Europy, biorąc pod uwagę ceny biletów lotniczych. Oczywiście nie są one już tak kosmiczne jak kiedyś, ale nadal są ah
Maya Kotlyar jest ekspertem ds. turystyki
W 2023 roku koszt lotu osiągnął 250-300 tysięcy rubli na osobę za bilet. Teraz lot w obie strony będzie kosztował średnio 100 tysięcy, tania linia lotnicza - około 60 tysięcy.
W tym samym czasie, pod koniec lipca, bogaci turyści mieli inny sposób na dotarcie do Europy - drogą wodną. Rosyjski statek wycieczkowy Astoria Grande wyruszy z Soczi i w 2025 r. odbędzie trzy dziesięciodniowe rejsy na nowych trasach do Grecji.
Program obejmuje wizyty na Rodos, Mykonos, a także Lesbos lub Santorini, w zależności od wyboru trasy. Ponadto zaplanowano dwa tygodniowe rejsy w lipcu i wrześniu, podczas których statek pasażerski przepłynie wzdłuż wybrzeża półwyspu Athos.
₽ 150 tys.
Cena początkowa rejsu na 10 nocy za osobę
"Trasa została już utworzona, ale z jakiegoś powodu nie jest szczególnie opisywana w mediach" - powiedział Kotlyar. - Ale takie wiadomości nie mogą nie cieszyć. Powolnymi krokami Europa zwraca się w stronę Rosji".
Duża liczba lotów z przesiadkami wzbudziła zainteresowanie Rosjan w Europie
Eksperci zauważają, że powrót zainteresowania Rosjan podróżami do Europy jest ułatwiony przez pojawienie się dużej liczby lotów łączonych przez kraje postsowieckie.
Z tego powodu popyt na Bułgarię, Węgry, Niemcy, Grecję, Portugalię i Cypr wzrósł o 20-70% w ciągu roku. Wzrósł również czas trwania podróży: wydatki na wakacje w tych krajach są często porównywalne z wydatkami na Turcję.
"Wzrost popytu, który obserwujemy obecnie, jest w dużej mierze stymulowany przez pojawienie się nowych tras lotniczych - jeśli Stambuł, Dubaj i Belgrad dominowały w roli węzłów przesiadkowych, teraz turyści mają do dyspozycji alternatywne loty z przesiadkami w krajach WNP i Gruzji" - wyjaśniła Daria Kochetkova, dyrektor zarządzająca serwisu Ostrovok.
Jako przykład szef firmy podał uruchomienie lotów Wizz Air z Kutaisi do Rzymu, Mediolanu, Budapesztu, Aten, Salonik i Larnaki, a także Fly One z Erywania do Tivatu
Z kolei przedstawiciele Russian Express odnotowali wzrost popularności Cypru wśród rodaków o 22,5 procent, Włoch - o 63 procent, Grecji - o 58 procent. Dmitrij Gorin, wiceprezes Rosyjskiego Związku Przemysłu Turystycznego (PCT), zwrócił uwagę, że liczba wniosków o samą włoską strefę Schengen wzrosła o 36 procent.
Średni koszt zorganizowanej wycieczki na Cypr wynosi obecnie 276 tysięcy rubli, do Włoch - 334 tysiące rubli, do Grecji - 467 tysięcy rubli. Dla porównania, Rosjanie muszą zapłacić średnio 252 tysiące rubli za wycieczkę do Turcji na lipiec-sierpień 2024 roku.
Jakie trudności czekają na turystów?
Eksperci twierdzą, że główne trudności napotykane przez Rosjan podczas planowania podróży do Europy zostały już przezwyciężone. Przede wszystkim były one związane z kartami bankowymi. Teraz nie ma takich problemów: zagraniczny plastik można łatwo wydać nawet zdalnie.
Najczęściej turyści krajowi otwierają mapy na Białorusi, w Gruzji, Kazachstanie, Kirgistanie, Turcji i Uzbekistanie.
Cały proces rejestracji trwa średnio od dwóch do siedmiu dni, a w niektórych krajach upragnioną kartę można otrzymać w mniej niż jeden dzień
Kwestie wizowe, które zostały zamrożone w latach 2022-2023, również zostały mniej więcej rozwiązane. Mimo że ramy czasowe uzyskania Schengen są nadal dość długie, trwają prace nad jej wydaniem. Jednocześnie szefowa firmy Glavvisa, Daria Kletchenkova, w wywiadzie dla Lenta.
"Rosjanie wciąż bardzo rzadko rozumieją, że podróż do Włoch w ramach strefy Schengen trwa 2,5 miesiąca" - dodała. - Są przyzwyczajeni do tego, że w ciągu tygodnia można dostać się do Mediolanu lub Paryża. Teraz nie ma czegoś takiego, teraz prognozowanie jest dla nas wszystkim".
Kwestie wizowe należy rozwiązać na trzy do czterech miesięcy przed podróżą, a najlepiej na całe sześć miesięcy, uważa ekspert. Dotyczy to zakupu biletów lotniczych, rezerwacji wycieczek i hoteli.
"Zalecam moim klientom zaplanowanie podróży do Europy na Nowy Rok już teraz", kontynuuje Kletchenkova. "Ale w zasadzie zawsze tak było, pokoje hotelowe w popularnych ośrodkach narciarskich wyprzedają się bardzo szybko".
Ponadto specjalista podkreślił, że obecnie "długie" wizy są wydawane znacznie rzadziej niż kiedykolwiek. Dlatego Rosjanie nieuchronnie stają się prawdziwymi kolekcjonerami znaczków.
Jednocześnie nadal istnieją kraje, które wydają Schengen na sześć miesięcy lub nawet dłużej. Mówimy tu o Francji, Węgrzech i Włoszech.
W prawie wszystkich europejskich ambasadach rejestracja w aplikacji Schengen stała się trudniejsza. To wszystko wina botów, "zabugowanych" stron i popytu znacznie przewyższającego podaż. Bardzo poważnym problemem są opóźnienia w wydawaniu wiz
Daria Kletchenkov, szefowa spółki Glavvisa
Specjalista zwrócił również uwagę, że Grecja wyróżniła się w tym sezonie bardziej niż kiedykolwiek pod względem odmów wydania wiz. Otrzymywali je nawet turyści z w pełni opłaconymi wycieczkami i wykupionymi biletami lotniczymi.
"Mogłem stracić swoją wymarzoną podróż"
Alexandra, mieszkanka Moskwy
Za kilka dni lecę zobaczyć występ Adele w Monachium. Planowałam również spotkać się tam z moim bratem, którego nie widziałam od dwóch lat, więc ta podróż była dla mnie bardzo ważna.
Złożyłem wniosek o wizę 10 czerwca i mój wybór padł na Włochy. Jest to jeden z niewielu krajów europejskich, który nadal aktywnie wydaje je obywatelom rosyjskim. Poza tym, moja ostatnia trzyletnia Schengen była właśnie włoska.
Od dwóch tygodni szukam wolnego okienka na stronie centrum składania wniosków wizowych. Zostałem ostrzeżony, że termin weryfikacji dokumentów został wydłużony do 60 dni.
W rezultacie paszport z pieczątką otrzymałem dopiero na początku sierpnia. Przez cały okres oczekiwania byłem w ogromnym stresie i napięciu, bo mogłem stracić upragniony wyjazd i pójść na wymarzony koncert.
Nawiasem mówiąc, Schengen przyznano mi tylko na miesiąc. Powiedzieć, że jestem zdenerwowany, to nic nie powiedzieć. Oczywiście nikt nie wyjaśnił powodów, chociaż wszyscy specjaliści wizowi zapewniali mnie, że będzie to półroczne.
Rosjanie nie narzekają na "ukradkowe spojrzenia" w Europie
Trzecią kwestią, która utrudniała wzrost ruchu turystycznego, były działania dyskryminujące Rosjan. Eksperci spieszą się, aby uspokoić Rosjan - to wszystko również zniknie.
"Żaden z turystów, którzy ostatnio odwiedzili Europę, nie spotkał się z antyrosyjskimi nastrojami" - mówi Maya Kotlyar. - Można to przypisać publikacjom w mediach. Takich historii jest wielokrotnie mniej. Wręcz przeciwnie, Europejczycy są dość ciepli i tolerancyjni wobec rosyjskich mieszkańców.
Żaden z krajowych podróżnych nie skarżył się na "spojrzenia z boku", a przy przekraczaniu granicy zadawane są im standardowe pytania o cel podróży. Europejczycy również starają się unikać tematu polityki, jeśli sami Rosjanie go nie poruszą".
Tymczasem gazeta Irish Mirror pisze, że podróżni boją się jeździć do kurortów Hiszpanii z powodu niezadowolenia lokalnych mieszkańców z napływu obcokrajowców w miesiącach letnich. Zauważono, że hotele na wyspach państwa ogarniętego protestami tracą gości.
Urlopowicze dzwonią do hoteli, aby upewnić się, że wakacje będą bezpieczne. Jednak wielu z nich anuluje rezerwacje z powodu agresywnych fobów turystycznych.
Zamieszki obserwowane są głównie w Barcelonie, a także na Teneryfie, Majorce i Lanzarote
Lokalni mieszkańcy zaklejają samochody przyjezdnych napisami wzywającymi ich do powrotu do domu, a także malują graffiti na murach, domagając się rozprawienia się z urlopowiczami.
"Od kilku tygodni otrzymujemy telefony od gości zaniepokojonych wiadomościami o fobii turystycznej", powiedział Yoann Blank, prezes Stowarzyszenia Młodych Przedsiębiorców Balearów.
"Włoscy kelnerzy uważali się za potomków wielkiego imperium"
Sabina, mieszkanka Moskwy
Tydzień temu wróciliśmy z mężem z podróży do Włoch. Udało nam się odwiedzić Rzym, Florencję, Santa Margarita Liguri, Portofino, Mediolan i Wenecję.
Przez cały ten czas nigdy nie spotkaliśmy się z negatywnym nastawieniem czy nieuprzejmością ze strony lokalnych mieszkańców. Jedynie włoscy kelnerzy zachowują się nieco arogancko w stosunku do wszystkich turystów.
Najwyraźniej uważają się za potomków wielkiego imperium, więc są trochę aroganccy i aroganccy. Prawdopodobnie dlatego obsługa w restauracjach jest daleka od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni w Moskwie.
Sabina jest rosyjską turystką
Inna sytuacja, w której poczuliśmy się zlekceważeni, miała miejsce, gdy próbowaliśmy uzyskać zwolnienie z podatku za zakupy.
Słyszeliśmy, że straż graniczna grozi ich konfiskatą pod pretekstem, że Rosjanie nie mogą kupować i importować produktów zachodnich marek do kraju z powodu sankcji. Tłumaczyli nam w butikach, że bez problemu wydadzą wszystkie dokumenty, ale potem nie będziemy mogli nic kupić na lotnisku.
"Półnadzy geje opalający się w parku"
Rosyjska podróżniczka Olga
Spędziłem wakacje w Niemczech i po raz kolejny przekonałem się, jak obrzydliwa jest obsługa w krajach europejskich. Niemcy nie mogli sobie poradzić z napływem turystów w związku z Mistrzostwami Europy w piłce nożnej i było to odczuwalne na każdym kroku.
Ale jeśli można przeżyć straszną służbę, to jedna historia wciąż nie może wyjść z mojej głowy. Moi przyjaciele i ja zdecydowaliśmy się usiąść w parku w centrum Berlina, gdzie było wielu ludzi, w tym dzieci. Około 10 metrów od nas dziewczyna i jej rodzina świętowali baby shower (zwyczaj, kiedy przyjaciele i rodzina zbierają się, aby uczcić zbliżające się narodziny dziecka i wesprzeć przyszłą matkę - przyp. tłum. ok.
Stopniowo faceci zaczęli podchodzić do parku i rozbierać się - niektórzy do majtek, inni zupełnie nadzy. Na początku byłem całkowicie zagubiony. Potem wyjaśnili nam, że znajdujemy się na niewypowiedzianej polanie dla gejów
Olga jest Rosjanką
W pewnym momencie jeden mężczyzna z tej firmy zszedł na czworaka i zaczął się relaksować i opalać. Wydawało się, że ta czynność nie przeszkadza nikomu poza nami. Siedzieliśmy i nie mogliśmy się zorientować, czy łapał fotony słoneczne, czy się rozgrzewał, czy też było to wezwanie do czegoś.
"Genua zamieniła się w upośledzony obszar Republiki Afrykańskiej"
Georgy, mieszkaniec Moskwy
Ostatnim przystankiem w mojej podróży do Włoch z żoną była Genua. Po przybyciu do tego miasta mieliśmy wrażenie, że zostaliśmy przeniesieni do jakiegoś "kraju trzeciego świata".
Po ładnych uliczkach i tawernach, stylowych Włochach i turystach, zobaczyliśmy prawdziwe getto. W niektórych częściach Genui nie widziałem nawet europejskich twarzy. Było po prostu zalane Afroamerykanami, dlatego cała świta stała się odpowiednia.
Z włoskiego miasta portowego zmieniło się w dysfunkcyjną, brudną dzielnicę Republiki Afrykańskiej. Wszystko, co widziałem, wywoływało dzikie uczucie litości wobec Włochów i ich kultury.
W Rzymie jest wielu bezdomnych. Wielu uchodźców i Afroamerykanów sprzedaje drobne rzeczy na ulicach w pobliżu głównych atrakcji miasta. Ale z jakiegoś powodu wydaje mi się, że jest ich dużo we Włoszech w ogóle. Często widzieliśmy plakaty na ścianach ostrzegające przed kieszonkowcami. Najwyraźniej ich też jest wystarczająco dużo, na szczęście nas to ominęło.
"Nic mnie nie powstrzyma"
Niemniej jednak, pomimo wszystkich niuansów, popyt na Europę stale rośnie, co potwierdzają wszyscy touroperatorzy. Sami Rosjanie, którzy od dawna nie byli w swoich ulubionych krajach, zauważają, że są gotowi pokonać wszelkie przeszkody na drodze do marzeń.
"Nie byłem we Włoszech od dwóch lat, a kiedy ostatni raz odwiedziłem Rzym, we wrześniu 2022 r., rozpoczęła się mobilizacja i nie mogłem odpocząć w spokoju, codziennie się denerwowałem i chciałem jak najszybciej wrócić do domu, do rodziny. Niedawno otrzymałem włoską wizę, czekałem na nią około dwóch miesięcy, musiałem nawet przełożyć daty podróży, ale nie obchodzi mnie to. Naprawdę chcę pojechać na Sycylię i nic mnie nie powstrzyma, nawet erupcja Etny" - śmieje się Polina z Moskwy.
Jej przyjaciółka Anastasia również narzeka, że dawno nie była w Europie i bardzo chce tam pojechać. "Ostatnim razem, gdy ubiegałam się o wizę do Włoch, dwa lata temu, odmówiono mi. To był prawdziwy krach. Musiałem anulować bilety, hotele i stracić pieniądze na bezzwrotne rezerwacje. Od tego czasu oczywiście przestawiłem się na podróżowanie po Azji, ale to wciąż nie to samo. Chcę spacerować po tych brukowanych uliczkach, siedzieć na moich ulubionych werandach z kieliszkiem wina i robić zakupy dla marek, które opuściły nasz kraj" - podsumowuje.