Nie odnotowano jeszcze masowego anulowania wcześniej zarezerwowanych wycieczek Rosjan na Krym. Oświadczył to Aleksan Mkrtchyan, wiceprezes Sojuszu Biur Podróży Rosji, w radiu Komsomolskaja Prawda.
Ekspert wątpi, czy informacje ogłoszone wcześniej przez ATOR, że sprzedaż wycieczek na półwysep spadła o 20% z powodu ataku terrorystycznego w Sewastopolu, są prawdziwe.
"Musimy rozmawiać nie tylko o Krymie, ale także o Dagestanie, aby było to obiektywne. W rzeczywistości nie, nie o 20 procent (sprzedaż spadła). Wiele osób już kupiło bilety do Machaczkały, Symferopola i Sewastopola. Szacuję spadek sprzedaży o 12%" - powiedział ekspert.
Mkrtchyan zauważył, że udało się uniknąć masowego odwoływania wycieczek przez wczasowiczów dzięki gwarancjom pełnego zwrotu kosztów. W rezultacie Rosjanie postanowili nie panikować i czekać na dalszy rozwój wydarzeń.
"Od samego początku ogłosiliśmy stuprocentowy zwrot kosztów w Dagestanie i na Krymie. Wśród tych, którzy już kupili wycieczki, widzimy pojedyncze odmowy. Jeśli możesz odebrać pieniądze nie dzisiaj, ale nawet po 10 dniach, ludzie przyjrzą się bliżej, zrozumieją, że wszystko jest w porządku i pójdą spokojnie" - podsumował.
Wcześniej informowano, że Duma Państwowa zaproponowała zamknięcie niektórych plaż na Krymie i w Krasnodarze.