
Już niejednokrotnie pisaliśmy o reformach, które nasi urzędnicy przeprowadzają w dziedzinie dostaw energii elektrycznej.
I tak zapadła decyzja: od 1 stycznia 2024 r. rosyjski rząd zezwolił regionom na korzystanie z tak zwanego zróżnicowanego systemu płatności za energię elektryczną dla ludności. A nawet zobowiązał się do tego, grożąc w przypadku odmowy zmuszenia regionów do samodzielnego dopłacania obywatelom (do tej pory, dzięki systemowi subsydiowania skrośnego stosowanemu w całym kraju, firmy to robiły).
Istota innowacji jest następująca: kto wydaje więcej, płaci więcej. Powiedzmy, że 50 kilowatów, które dana osoba zużywa w swoim mieszkaniu, będzie opłacane po niskich cenach, a przekroczenie zatwierdzonego znaku będzie po bardzo wysokich cenach. Taryfa dla "wypalaczy prądu" jest prawie dwukrotnie wyższa niż taryfa dla tych, którzy wiedzą, jak oszczędzać pieniądze. W ten sposób urzędnicy zamierzają zmniejszyć obciążenie firm, które do tej pory faktycznie dopłacały do najemców.
"Koszt energii elektrycznej dla przedsiębiorstw jest wyższy niż dla obywateli. Nazywa się to subsydiowaniem skrośnym, w którym taryfa dla ludności jest niższa niż koszty", powiedział Konstantin Krokhin, przewodniczący Związku Organizacji Mieszkaniowych w Moskwie. Moskwa uważa, że taka sytuacja nie może trwać dłużej. "Nie można w nieskończoność ograniczać taryf dla ludności kosztem biznesu, jedynym wyjściem jest ostateczne pobudzenie regionów do rzeczywistego zmniejszenia "skrzyżowania" poprzez podniesienie taryf dla osób fizycznych o dużym zużyciu energii" - powiedział rząd.
Urzędnicy domagają się, aby wszystkie regiony przeszły na nowe zróżnicowane taryfy dla obywateli.
Dziś wielu ekspertów twierdzi, że mówimy o zawoalowanej podwyżce cen. Prawo zabrania podnoszenia ich częściej niż raz w roku. Ale w grudniu 2022 roku miała miejsce nieplanowana indeksacja, a następnie władze obiecały nie zmieniać kosztów mieszkań i usług komunalnych przez półtora roku - do lipca 2024 roku. Ta sama data została potwierdzona przez prezydenta Rosji Władimira Putina. "Począwszy od 1 stycznia przyszłego roku, przesunęliśmy kolejną indeksację na 1 lipca 2024 roku. W związku z tym nie powinno być indeksacji przez półtora roku" - powiedział.
Tymczasem deputowani Dumy Państwowej twierdzą, że już wiosną ubiegłego roku doszło do tajnej podwyżki cen: zmieniły się standardy obliczania potrzeb gospodarstw domowych - energii elektrycznej, ogrzewania, wody w wejściu do domu, opłat za zaciskanie rur i odprowadzanie ścieków. Nowe zasady zróżnicowanych taryf mogą stać się kolejną podwyżką cen. "Ludność będzie musiała zmniejszyć poziom zużycia energii elektrycznej. Dla przeciętnego konsumenta trend ten grozi rezygnacją z kotłów, klimatyzatorów i pralek, które wymagają nadmiernych kosztów energii. Ludzie będą musieli pogorszyć swój styl życia, ponieważ z powodu wzrostu cen zwykli ludzie nie będą mieli wystarczająco dużo pieniędzy, aby zapłacić za energię elektryczną" - wyjaśnił Konstantin Krokhin.
Już teraz władze regionalne próbują zdecydować, jak spełnić wymagania centrum federalnego i jednocześnie zapobiec eksplozji społecznej. W PetersburgPodobnie jak w innych miastach w kraju, przygotowują się do zastosowania trzech tak zwanych zakresów. Pierwszy dotyczy obywateli wydających od 0 do 6400 kWh. Będą oni płacić 6,19 rubli za 1 kWh. Drugi zakres to od 6401 do 11 500 kWh. Ci obywatele zostaną obciążeni opłatą w wysokości 6,20. Ci, którzy skończą ponad 11 501 kWh, natychmiast zapłacą 9,98 rubli za kWh.
W Region moskiewski W pierwszej połowie roku taryfy pozostaną na poziomie z 2023 roku. A od 1 lipca w regionie zostaną wprowadzone te same zakresy miesięcznego zużycia energii elektrycznej, co gdzie indziej: pierwszy - do 11 160 kWh, drugi - od 11 161 do
22 320 kWh, a trzeci powyżej 22 320 kWh. Jednocześnie osoby odpowiedzialne deklarują, że prawie wszyscy mieszkańcy będą płacić minimalnie - po prostu nie będą w stanie wejść w najdroższy przedział.
Moskwa nie ogłosiła jeszcze, że od 1 lipca 2024 r. zostanie wprowadzony zróżnicowany (w zależności od wielkości zużycia) system płatności za energię elektryczną dla ludności. Być może stolica w ogóle nie wprowadzi tego systemu. Ale biuro burmistrza ogłosiło, że koszt energii elektrycznej wzrośnie jeszcze w drugiej połowie roku. To się nadrobi:
w domach bez kuchenek elektrycznych - 6,99 rubli za kWh (+8,7%); w domach z kuchenkami elektrycznymi - 6,15 rubli za kWh (+8,7%); w domach z kuchenkami elektrycznymi z rozróżnieniem czasowym w dwóch strefach: w ciągu dnia - 7,45 rubli za kWh (+7,8%), a w nocy - 3,02 rubli za kWh (+15,3%); w domach z kuchenkami elektrycznymi z rozróżnieniem na trzy strefy: w godzinach szczytu - 8,94 rubla za kWh (+8,6%), w godzinach półszczytowych - 6,15 rubla za kWh (+8,7%), a w nocy - 3,02 rubla za kWh (+15,3%).
To, jak bardzo zmienią się kwoty płatności, zależy od władz lokalnych. Ktoś ma możliwość i chęć rozwijania korytarzy w taki sposób, aby konsumenci nie odczuli zmian zbyt mocno. "Ale niektóre regiony mogą zacząć realizować zamówienie bardziej gorliwie, a wtedy wzrost taryf będzie tam zauważalny", mówi Sergey Sasim, dyrektor HSE Center for Research in the Electric Przemysł energetyczny.
Natalia Władimirowa
Zdjęcie: LEGION-MEDIA