Afganistan nie jest najbezpieczniejszym miejscem do podróżowania, ale poszukiwacze przygód lekceważą sytuację w tym kraju i udają się tam pomimo niepokojących wiadomości. Alexey Marakhovets, pochodzący z Uljanowska, jest jednym z niewielu Rosjan przebywających obecnie w Afganistanie. Oto historia, którą opowiedział swoim subskrybentom.
Prowincjonalne miasto Ghazni z populacją 270 tysięcy ludzi, około 20-21 godzin, ciemne i całkowicie puste ulice. Rosyjscy turyści postanowili udać się do sklepu, aby kupić jedzenie w drodze do Bamiyan, innego afgańskiego miasta słynącego niegdyś z ogromnych posągów Buddów, które zostały zniszczone przez talibów w 2001 roku.
Na pierwszym straganie, na którym paliło się światło, Rosjanie kupili wszystko, czego potrzebowali i zdecydowali się na mały spacer. I wtedy Rosjanie zostali zatrzymani przez talibski patrol. Patrol turyści mieli sprawdzane dokumenty (były to zdjęcia paszportowe w ich telefonach) i kazano im wrócić do hotelu. Ale nowy patrol z bronią czekał na podróżnych przed drzwiami hotelu.
"Potem 20-30 minut nie najprzyjemniejszych minut życia, rozmowy przez chłopaka z recepcji, który osiwiał ze strachu".
Alexey Marakhovets
podróżnik
Jednak pomimo surowego wyglądu uzbrojonych Afgańczyków, rozmawiali oni grzecznie z Rosjanami, wspomina Alexey. Ogólne przesłanie talibów* było takie, że lepiej nie opuszczać hotelu wieczorem - w mieście nie było bezpiecznie.
Później odważny turysta dowiedział się, że hałas został podniesiony przez sprzedawcę sklepu, w którym Rosjanie kupowali jedzenie późnym wieczorem. Talibowie*, według podróżnika, "nagłośnili całe miasto", aby znaleźć i odesłać obcokrajowców do hotelu. Według Alexeya rosyjscy turyści są "jednym z głównych wydarzeń" w mieście Ghazni. Stąd odpowiednia uwaga.
Historia katastrofy rosyjskiego odrzutowca biznesowego w górach Afganistanu Vokrugsveta.ru powiedziałem ty tutaj.
* Ruch talibów jest uznawany w Rosji za ruch terrorystyczny i jest zakazany.
Na podstawie materiałów kanału telegramu "Let's go with Lesha!".