Trwa "przesłuchanie" w sprawie incydentu z awaryjnym lądowaniem Airbusa A320 linii Ural Airlines na polu pszenicy w pobliżu Nowosybirska. Prokuratura Transportu przeprowadza kontrolę, Komitet Śledczy wszczął sprawę karną.
Federalna Agencja Transportu Lotniczego poświęciła incydentowi osobny okólnik i zażądała, aby wszystkie krajowe linie lotnicze dodatkowo sprawdziły gotowość załóg do lotów z nienormalnie zmienioną konfiguracją maszyny. Ta korespondencja departamentu stała się znana mediom, ale służba prasowa Ural Airlines nie potwierdziła otrzymania okólnika i przypomniała, że dochodzenie wciąż trwa. Ostra reakcja linii lotniczych jest zrozumiała, ponieważ Federalna Agencja Transportu Lotniczego nazywa lądowanie na polu pszenicy "poważnym incydentem lotniczym" i wstępnie nazywa jego przyczynę - nieprawidłowo obliczoną pozostałością paliwa przez załogę.
Awaria systemu hydraulicznego Boeinga 777-200 czarterowych linii lotniczych Icarus (dawniej Pegas Fly) opóźniła lot EO-3523 z Irkucka do Phuket o trzy dni. W związku z tym pobyt w Phuket turystów oczekujących na ten lot został przedłużony o trzy dni na koszt organizatora wycieczki. Kiedy samolot wystartował, okazało się, że 69 osób odmówiło lotu. Obiecano im całkowity zwrot kosztów wycieczki. Początkowo do Tajlandii miało polecieć 434 pasażerów.
Dopóki nie rozlegnie się grzmot
Tymczasem kolejny atak na lotnictwo pasażerskie nadszedł z miejsca, którego się nie spodziewano. Wręcz przeciwnie, ostatnio pojawia się coraz więcej doniesień o zwiększeniu floty samolotów pasażerskich zdolnych do bezpiecznego wykonywania lotów międzynarodowych bez obawy o sankcje. I tak kilka linii lotniczych (Aeroflot, Rossiya, S7 Airlines, Yamal i Aurora) otrzymało ostrzeżenie od Federalnej Agencji Transportu Lotniczego o nowym ryzyku aresztowania samolotów należących do zagranicznych "córek" JSC State Transport Leasing Company (STLC) - GTLK Europe Capital DAC i GTLK Europe Designated Activity Company. Faktem jest, że "córki" są obecnie w trakcie likwidacji w drodze postępowania upadłościowego, a ich samoloty zostały wpisane na listę roszczeń wierzycieli.
Służba prasowa STLC podkreśla, że długoterminowe umowy leasingowe z rosyjskim podmiotem prawnym (JSC "STLC") zostały wysłane z wyprzedzeniem do wszystkich zainteresowanych linii lotniczych, a także zostały powiadomione o ryzyku związanym z korzystaniem z floty poza rosyjskim obszarem prawnym. W rezultacie linie lotnicze zostały lekko przestraszone, a S7 miał awarię lotu przez dzień lub dłużej na dwóch trasach - z Irkucka do Bangkoku i z Nowosybirska do Dubaju.
Overbooking w języku rosyjskim
Obecnie toczy się jakaś dziwna gra z próbami zalegalizowania overbookingu w transporcie lotniczym. Fakt, że koncepcja ta musi zostać zdefiniowana i skonsolidowana w kodeksie lotniczym i regulaminie, jest rozsądnym pomysłem, ale zastanawiam się, jaka strategia zostanie ostatecznie przyjęta. Overbooking od dawna jest regulowany na Zachodzie. Na przykład w styczniu 2018 r. EN-Tourism miał lecieć liniami KLM z Genewy przez Amsterdam do Moskwy, ale zdarzył się overbooking i zaproponowano nam lot przez Paryż, obiecując 105 franków szwajcarskich rekompensaty. Odrzuciliśmy tę ofertę, ale w końcu ci, którzy chcą "zarobić dodatkowe pieniądze", zawsze się znajdą.
I tak w pierwszej połowie września podczas WEF dyrektor generalny Aerofłotu Siergiej Aleksandrowski ogłosił, że współpracuje z Ministerstwem Transportu Federacji Rosyjskiej nad legalizacją overbookingu. Minęły dwa tygodnie, a w mediach pojawiła się informacja, że Duma Państwowa rozpatrzy projekt ustawy zakazującej overbookingu w transporcie lotniczym. Autorzy inicjatywy proponują również, aby przewoźnik zapłacił pasażerowi, który nie miał wystarczającej liczby miejsc na lot, 10-krotność ceny biletu i zrekompensował wszystkie związane z tym wydatki. Wydaje nam się, że Aeroflot nie miał na myśli takiej legalizacji.
Dyskusja nad wersją Dumy Państwowej dotyczącą poprawek do Kodeksu Lotniczego Federacji Rosyjskiej została pierwotnie zaplanowana na 19 września, ale do dziś parlamentarzyści jeszcze jej nie rozpatrzyli. Ale znowu zastanawiam się, czyj punkt widzenia wygra.
Jak spędziłem to lato
VTSIOM podzielił się wynikami ankiety "Jak spędziłem to lato". Według tych danych zdecydowana większość Rosjan, 84% respondentów, nie wyjechała tego lata na wycieczkę turystyczną. Spośród nich 35% pracowało i w ogóle nie wzięło urlopu, 26% spędziło wakacje w kraju, a 23% w domu. Z pozostałych 16%, 13 podróżowało do Rosji (gdzie dokładnie, nie ma danych), a 3% podróżowało za granicę. Najczęściej respondenci wymieniali Turcję, Abchazję, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Tajlandię.
Oczywiście procentowo nie brzmi to zbyt dobrze. Ale burmistrz Moskwy Siergiej Sobianin poinformował niedawno, że tego lata stolicę odwiedziła rekordowa liczba gości - ponad 7 milionów, z czego 6,5 miliona przyjechało do stolicy z regionów Rosji. A 6,5 miliona to mniej niż 5% populacji kraju.
Statystyki poznawcze można również wywnioskować z kryminalnej intrygi pary blogerów z Tatarstanu, Ilyusha i Rushan Minnegaliev, organizujących tygodniowe wakacje w Dubaju za 30-35 tysięcy rubli. Co więcej, kwota ta obejmowała już przeloty, zakwaterowanie, wyżywienie i transfery ... Blogerzy tłumaczyli niskie ceny faktem, że nie mają marż i pośredników. Po tym, jak klienci przeleją pieniądze na kartę bez zawarcia umowy o świadczenie usług, lot zostanie z jakiegoś powodu odwołany, oczywiście obiecują zwrócić środki, ale nie od razu.
Do 28 września odnotowano już 958 ofiar z Tatarstanu, Baszkirii i Moskwy. Całkowitą wartość szkód szacuje się na 25,5 milion rubli.
Para mieszka w Zjednoczonych Emiratach Arabskich od dłuższego czasu i pomimo skandalu nadal reklamuje swoje usługi, jednak potroiła już minimalną cenę do 88 tysięcy za wycieczkę.
Obecnie funkcjonariusze policji w Tatarstanie przeprowadzają kontrolę.
Ale w historii o nieudanym rejsie po Karaibach, AN-Tourism nawet współczuje biuro podróży który sprzedał tę wycieczkę małżeństwu pracowników Baszkirskiego Rospotrebnadzoru. Faktem jest, że para odmówiła agencji wsparcia wizowego: "Pływaliśmy, wiemy". I rzeczywiście, pozwolono im udać się do Miami, ale nie było ich już na liniowcu, ponieważ wizy skończyły się 3 marca, a rejs zakończył się 6 marca. Turyści nie wzięli pod uwagę, że opuszczając Miami na rejs po Karaibach, opuścili Stany Zjednoczone, więc nie było już możliwości ponownego wjazdu do Stanów Zjednoczonych.
Po powrocie turyści z Rospotrebnadzor zażądali odszkodowania od biura podróży, ponieważ ich zdaniem agent miał obowiązek sprawdzić okres ważności wizy, nawet jeśli odmówiono eskorty wizowej. W rezultacie strony podpisały ugodę, zgodnie z którą agent i touroperator zapłacą 50% kwoty żądanej przez powodów - tj. po 100 tysięcy rubli. Prawnik menedżera wyjaśnił, że jego klient po prostu nie odważył się wejść w spór sądowy z pracownikiem Rospotrebnadzoru i został zmuszony do wyrażenia zgody na odszkodowanie.
Wodewil na granicy
Pozostałe dwa kraje UE na Bałkanach, do których teoretycznie można wjechać samochodem z rosyjskimi tablicami rejestracyjnymi, Grecja i Bułgaria, nie wydały oficjalnych komunikatów na temat swojego stanowiska w tej sprawie w ciągu ostatniego tygodnia. Praktycznie wiadomo już o kilku przypadkach zakazu wjazdu do Grecji na granicy z Turcją. Co więcej, jak twierdzą poszkodowani, celnicy pokazują Rosjanom wydruk komentarza Komisji Europejskiej z 8 września. Istnieją już jednak przykłady wjazdu do Grecji (w razie potrzeby) przez Bułgarię. Jeśli trzeba jechać gdzieś dalej, to działającą opcją jest Bułgaria - Serbia - Węgry.
Jak już informowaliśmy, Finlandia wprowadziła całodobową kontrolę na granicy z Norwegią, aby zapobiec wjazdowi samochodów z rosyjskimi tablicami rejestracyjnymi. Dodatkowe kontrole zostały wprowadzone na wszystkich sześciu drogowych punktach kontrolnych na granicy fińsko-norweskiej. Zastanawiam się, znowu czysto teoretycznie, czy ta kontrola pozostanie po 3 października? W końcu Norwegia ogłosiła, że od 3 października wjazd samochodów z rosyjskimi tablicami rejestracyjnymi jest zabroniony. Przypomnijmy jednak, że Norwegia jest nadal jedynym krajem europejskim graniczącym z Rosją, który zezwala na wjazd Rosjan z wizami turystycznymi, a zakaz wjazdu samochodów nie dotyczy autobusów.
Zaproszenie do współpracy - t.me/snn1964
Udostępnij Udostępnij VKontakte Telegram Whatsapp Odnoklassniki Link
Источник: argumenti.ru