Pomimo faktu, że rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało do powstrzymania się od podróży do Izraela, Libanu, Jordanii i Palestyny i nie powiedziało nic o Egipcie graniczącym ze Strefą Gazy, operatorzy turystyczni muszą stymulować sprzedaż do egipskich kurortów nad Morzem Czerwonym z poważnymi rabatami.
W rezultacie 7-dniowa wycieczka do Hurghady jest teraz tańsza niż bezpośredni lot z Moskwy. Na przykład wycieczkę od 21 do 28 października na podwójne zakwaterowanie w 4-gwiazdkowym hotelu można kupić za 97 tysięcy rubli - w tym loty i posiłki all inclusive. W tym samym czasie, jeśli kupujesz tylko lot, koszt bezpośrednich lotów z Moskwy do Hurghady w tych samych terminach zaczyna się od 103 tysięcy rubli za dwie osoby. Branża turystyczna odnotowuje zarówno spadek aktywności sprzedażowej, jak i spadek głębokości rezerwacji.
AN-Tourism był zaskoczony tak niemal paniczną reakcją rosyjskiego turysty zorganizowanego - w ostatnim numerze informowaliśmy, że zaostrzenie konfliktu arabsko-izraelskiego nie wpływa na bezpieczeństwo w Szarm el-Szejk i Dahab. Znajdują się one na drugim końcu Strefy Gazy, ale na tym samym Półwyspie Synaj. A Hurghada jest ogólnie po drugiej stronie Morza Czerwonego! Ale tak naprawdę, kim jesteśmy, aby martwić się o dochody branży turystycznej. Wystarczy zauważyć, że trzeba jakoś odpowiednio ocenić ryzyko. Co więcej, nastąpił paniczny spadek sprzedaży wycieczek do Egiptu po tym, jak wszyscy zorganizowani rosyjscy turyści odmówili przerwania wakacji w Izraelu po 7 października i wrócili do domu w zaplanowanych wcześniej terminach.
Świat jest ogólnie niespokojnym miejscem. W zeszłym tygodniu w Ugandzie terroryści zastrzelili nowożeńców przy wejściu do Parku Narodowego Królowej Elżbiety, gdzie para turystów, obywateli Wielkiej Brytanii i RPA, wraz z przewodnikiem wybrała się na safari poślubne. Na tym samym Morzu Czerwonym u wybrzeży Jemenu niszczyciel rakietowy US Navy przechwycił kilka pocisków wystrzelonych przez bojowników Houthi zaangażowanych w konflikt zbrojny w regionie. Wojsko na Tajwanie przypadkowo ostrzelało łódź z turystami, którzy wypłynęli w morze, aby obserwować wieloryby. Oprócz dzieł ludzkich rąk nie zapominamy o klęskach żywiołowych. Tak więc na wyspie Bali przez dwa tygodnie ogłoszono stan wyjątkowy z powodu pożarów.
Tymczasem szumny popyt na bilety z Izraela osłabł. Jeśli w pierwszych dniach konfliktu najtańsze bilety do Rosji zaczynały się od 150 tysięcy, to 21 października można było polecieć do Soczi dwa razy taniej, a bilety na 25 października kosztowały 40 tysięcy.
Aerofłot został trafiony
Aerofłot wpadł w głośny skandal. Według linii lotniczej, z powodu awarii technicznej do sprzedaży trafiły super tanie (8-15 tys. rubli) bilety na trasie Jekaterynburg - Phuket. Narodowy przewoźnik nie ujawnia liczby "szczęśliwców", natomiast obserwatorzy wymieniają od 500 do 2 tys. osób.
Następnego dnia po awarii wszyscy klienci otrzymali powiadomienia, że bilety zostały "nieprawidłowo wystawione" i anulowane. Aerofłot zaoferował wszystkim zakup nowych biletów ze zniżką 30% na miejsca w klasie ekonomicznej. Tutaj trzeba wiedzieć że rabatowy kod promocyjny od Aeroflotu ma dziwną cechę - jest jednorazowy, czyli wpisałeś kod - kup bilet, rabat nie wyświetli się drugi raz, nawet jeśli bilet nie został kupiony za pierwszym razem.
"Szczęśliwcy" już zorganizowali się w grupy w sieciach społecznościowych i komunikatorach, gdzie opracowują strategię zachowania, ponieważ dochodzi do naruszenia praw konsumentów przestrzegających prawa, a szanse kupujących na wygranie sporów w sądzie są duże. Aeroflot najwyraźniej również waży szanse, ponieważ w tych samych pokojach rozmów niektórzy pasażerowie, których loty mają się odbyć w ciągu najbliższych dwóch tygodni, zgłaszają, że linia lotnicza wycofała się i anuluje anulowanie biletów.
Sytuacja jest interesująca, będziemy się jej przyglądać, a Prokuratura Transportu w Swierdłowsku jest zainteresowana.
W kierunku świąt i wakacji
Uczestnicy rynku turystycznego nadal publikują statystyczne preferencje swoich klientów w przededniu jesiennych wakacji i świąt noworocznych. Przykładowo, popularna rosyjska usługa planowania podróży przeanalizowała rezerwacje hotelowe obejmujące co najmniej jedno dziecko w okresie wakacji szkolnych (27 października - 6 listopada).
Wszystko jest standardowe w standardowym rosyjskim topie: Petersburg, Moskwa, kurorty Terytorium Krasnodarskiego (Adler, Esto-Sadok, Soczi - w kolejności malejącej), Kazań, Kaliningrad, Niżny Nowogród i Kisłowodzk. Jedyną niespodzianką jest Psków. W ubiegłym roku, podczas wakacji, agregator ten miał dwie takie niespodzianki - Tula i Veliky Novgorod.
Zagraniczne miasta znajdują się w czołówce w następującej kolejności: Stambuł, Dubaj, Mińsk, Rimini, Tokio, Rzym, Osaka, Pekin, Abu Zabi i Werona. W 2022 roku kilkanaście popularnych kierunki zagraniczne wyglądały zupełnie inaczej: obecne były Barcelona, Taszkent, Erywań, Seul, Mediolan i Paryż.
Dwa badania dotyczą świąt noworocznych. W pierwszej usłudze dla podróżnych dowiedzieli się, gdzie ich klienci będą latać z Moskwy do NG: Kaliningradu, Soczi, Mineralnych Wód, Irkucka i Murmańska. A pociągiem ze stolicy klienci podróżują do Petersburga, Rostowa nad Donem, Krasnodaru, Kazania i Niżnego Nowogrodu.
W drugiej usłudze planowania podróży przeanalizowaliśmy, gdzie najłatwiej jest znaleźć niedrogi hotel (od 2 do 5 tysięcy rubli dziennie) na święta Nowego Roku. W Rosji najwięcej tanich hoteli znajduje się w Jekaterynburgu (88% takich obiektów noclegowych w mieście), drugie miejsce zajmuje Tiumeń (81%), a trzecie Petersburg (75%). Anapa, Moskwa, Gelendzhik, Kazań, Soczi, Władywostok i Kisłowodzk również znalazły się w pierwszej 10.
Top 10 zagranicznych destynacji, w których częściej można znaleźć tanie hotele, otwierają jednocześnie cztery lokalizacje w Tajlandii: w Phuket udział takich ofert wynosi 67%, w Bangkoku - 65%, Pattaya - 62%, a na wyspie Koh Chang - 45%. Pierwszą piątkę zamyka Goa, a pierwszą dziesiątkę zamykają Hurghada, Taszkent, Ałmaty, Baku i Antalya.
Mądrze pod górę...
Mądremu pod górkę, czyli idź na wynalazek - nawet nie wiemy, jakim przysłowiem opisać pomysłowość rosyjskich turystów robiących zakupy na granicy, którzy dosłownie natychmiast, po wprowadzeniu zakazu wjazdu do UE samochodami z rosyjskimi tablicami rejestracyjnymi, rozwiązali ten problem. Ponieważ niechętnie przesiadali się do transportu publicznego, znaleźli rozwiązanie w wynajęciu samochodu z białoruskimi tablicami rejestracyjnymi. "Wjechaliśmy przez Norwegię, wróciliśmy przez Finlandię. Na obu granicach nie było ani jednego pytania. Jesteśmy bardzo zadowoleni" - mówią turyści na portalach społecznościowych.
Nawiasem mówiąc, zgodnie z obserwacjami fińskich mediów, w autobusach i minibusach jest nie mniej rosyjskich obywateli zaangażowanych w transgraniczne zakupy.
Machinacje nieprzyjaznych krajów nie są jedynym problemem. Według Dmitrija Gorina, wiceprezesa Rosyjskiego Związku Przemysłu Turystycznego, ceny zagranicznych pakietów turystycznych wzrosły w ciągu roku o 40% z powodu załamania rubla. Na tym tle rośnie udział wycieczek, które Rosjanie biorą na kredyt. Ludzie starają się jeździć do znanych miejsc, nawet na krótszy okres czasu i do prostszych pokoi. I to za pożyczone pieniądze.
Ale hotele w ośrodkach narciarskich w Soczi wzrosły w sezonie zimowym nie o 40, ale tylko o 20-30%.
Obietnica nie oznacza ślubu
W ubiegłym tygodniu wiele mediów rzuciło się na pobożne życzenia, ogłaszając, że Sri Lanka zniosła opłaty wizowe. W rzeczywistości minister turystyki wyspy Harin Fernando zaproponował jedynie rządowi całkowite zwolnienie z opłat wizowych turystów z Rosji, Chin, Indii, Tajlandii i Indonezji.
"Turyści z tych pięciu krajów będą mogli uzyskać wizy bez opłat. Odwiedzając Sri Lankę, będą musieli uzyskać wizy, ale nie będzie za to pobierana opłata. Wizy muszą być uzyskane ze względów bezpieczeństwa" - powiedział minister. Celem tej decyzji jest zwiększenie napływu turystów na Sri Lankę do 5 milionów rocznie.
Ambasada Rosji na Sri Lance natychmiast wydała oświadczenie: "Rząd wyspiarskiego państwa rzeczywiście bada środki mające na celu stymulowanie napływu turystów z wielu krajów, w tym z Rosji. Jednak jak dotąd decyzja organów zarządzających kraju o zresetowaniu opłaty konsularnej nie została przyjęta, koszt lankijskiej wizy nadal wynosi $ 60 za osobę".
Jednak w Wenezueli, sądząc po doniesieniach medialnych, akceptacja kart MIR rozpoczęła się już po raz piąty. Po raz pierwszy miało to miejsce w czerwcu. Ale tym razem nie warto zwalać wszystkiego na media, jak w przypadku Cejlonu, ponieważ za każdym razem różni urzędnicy państwowi ogłaszali rozpoczęcie prac. W zeszłym tygodniu wicepremier rosyjskiego rządu Nowak ogłosił rozpoczęcie prac nad rosyjskimi kartami, podając, że w całym kraju dostępnych jest ponad 80 tysięcy terminali. Nawiasem mówiąc, w czerwcu, według urzędników, było tylko 40 tysięcy terminali akceptujących rosyjskie karty. Prezes Banku Centralnego Republiki dodał, że rzeczywiście można płacić "w spokoju" w całym kraju, ale tylko w terminalach Banku Wenezueli.
Pomimo tych wszystkich doniesień, firmy turystyczne współpracujące z Wenezuelą nadal nie potwierdzają żadnych udanych prób zapłaty kartą MIR na wyspie Margarita, gdzie najczęściej wypoczywają rosyjscy turyści. Eksperci zauważają jednak, że już teraz możliwe jest płacenie naszymi kartami... w Ambasadzie Rosji w Caracas podczas przetwarzania jakichkolwiek dokumentów.
Jeszcze dłuższa historia dzieje się z akceptacją kart "WORLD" na Kubie. Mówiliśmy już wiele razy, nie chcielibyśmy się powtarzać, ale musimy - Boris Titov, komisarz przy prezydencie Federacji Rosyjskiej ds. ochrony praw przedsiębiorców i przewodniczący Rady Biznesu Rosja-Kuba Izby Przemysłowo-Handlowej Federacji Rosyjskiej, po kolejnej wizycie na Wyspie Wolności powiedział, że możliwość płacenia w rublach na karcie MIR "pojawi się w najbliższej przyszłości na Kubie".
Zaproszenie do współpracy - t.me/snn1964
Udostępnij Udostępnij VKontakte Telegram Whatsapp Odnoklassniki Link
Источник: argumenti.ru