Historie o ukrytych skarbach od wieków zaprzątają ludzkie umysły. Szansa na odnalezienie skarbu jest stosunkowo niewielka, zwłaszcza jeśli został on ukryty w czasach starożytnych i nie wiadomo na pewno, czy faktycznie istniał. Niemniej jednak, zawsze było wystarczająco dużo ludzi chętnych do wzbogacenia się w tak wątpliwy sposób. Co możemy powiedzieć o skarbie, który został ukryty nie tak dawno temu i istnieją nawet instrukcje, jak go znaleźć. Skarb amerykańskiego milionera Foresta Fenna, ukryty w 2010 roku, był poszukiwany przez tysiące ludzi. Po odnalezieniu skarbu wciąż pozostawało wiele pytań.

Kim jest Forest Fenn?
Forest Fenn jest byłym pilotem wojskowym, który rozpoczął swoją karierę w latach 50. i poświęcił ponad dwie dekady podniebnym lotom. W 1972 roku przeszedł na emeryturę i wraz z rodziną osiadł w Santa Fe w Nowym Meksyku. Tam Fenn zajął się lukratywnym i interesującym biznesem - handlem dziełami sztuki. Otworzył galerię sztuki Fenn Galleries Ltd., za pośrednictwem której sprzedawał obrazy, rzeźby i artefakty rdzennych Amerykanów.

Forest Fenn
Emeryt wojskowy nie był zbyt skrupulatny i nie gardził sprzedażą podróbek. Zdesperowany Forest czasami podejmował wielkie ryzyko, oferując szanowanym klientom podróbki Moneta, Degasa i Modiglianiego. Miał też poważnych nabywców. Steven Spielberg, Jessica Lang, Steve Martin, a nawet Jackie Kennedy byli wśród gości jego galerii. Biznes przynosił Fennowi do $6 milionów rocznie.
W 1988 roku u Foresta Fenna zdiagnozowano raka nerki. Choroba postępowała powoli, a lekarze obiecali, że będzie żył jeszcze około 10 lat. Kolekcjoner postanowił nie marnować czasu i przeżyć ostatnie lata dla własnej przyjemności. Sprzedał galerię i kupił sobie kawałek ziemi niedaleko Santa Fe - w San Lazaro.
Wiersz z podpowiedziami
Tam Fenn zajął się wykopaliskami archeologicznymi, a po drodze zaczął pisać książki o kulturze i sztuce Indii. Do 2010 roku zniknął z pola widzenia i emeryt został zapomniany. Wiedząc o diagnozie Foresta, wielu było przekonanych, że już nie żyje. Ale w 2010 roku pojawił się wspaniały milioner. Okazało się, że pokonał raka i czuje się względnie dobrze.

Sam werset z tajemnicą
Forest Fenn wydał autobiograficzną książkę The Thrill of The Chase ("Ekscytacja pościgiem"), która stała się bestsellerem. Jej sukces opierał się nie tylko na ciekawych historiach z życia autora. Fenn zawarł w książce wiersz, w którym zaszyfrował ważne informacje. Szyfr wyjaśniał, jak odnaleźć skarb ukryty przez autora w Górach Skalistych.
Milioner opisał skarb jako skrzynię wypełnioną cennymi artefaktami, biżuterią i dziełami sztuki. Zamieścił nawet jego zdjęcie. Fenn oszacował wartość skarbu na około $1 do $5 milionów. Wiersz składający się z 24 linijek zawierał 9 wskazówek. Wśród nich były zwroty: "gdzie zatrzymuje się ciepła woda", "w dół kanionu", "w domu Browna" i inne.

Skały w Nowym Meksyku
Nieco później stary kolekcjoner dodał jeszcze kilka informacji. Powiedział, że skarb został ukryty gdzieś między Santa Fe a granicą kanadyjską, na wysokości około 1500 metrów nad poziomem morza, a także w miejscu, w którym rosną sosny. Tak, Fenn wyjaśnił, że skrzynia znajduje się w miejscu stworzonym przez człowieka, do którego z łatwością dotarł sam w wieku 79 lat.
Nowa "gorączka złota"
Skarb Foresta Fenna wywołał prawdziwe poruszenie wśród fanów łatwych pieniędzy. W ciągu 10 lat na jego poszukiwania wybrało się około 350 tysięcy osób. W Internecie pojawiły się fora tematyczne, na których uczestnicy dyskutowali o wskazówkach milionera i spekulowali na temat miejsca ukrycia skarbów.

Skarbu szukano w Kolorado, Nowym Meksyku, a nawet w Montanie i Wyoming. Wiele osób rzuciło pracę w pogoni za bogactwem, byli też tacy, którzy wydali na poszukiwania wszystkie swoje oszczędności. Pewna kobieta zbankrutowała podczas przeszukiwania Parku Narodowego Yellowstone. Dosłownie oszalała i szukała skrzyni ze skarbem nawet w koszach na śmieci za restauracjami. W rezultacie wynajęła furgonetkę z windą dla wózków inwalidzkich. Z jego pomocą zdesperowana poszukiwaczka skarbów podniosła kratki odwadniające na drogach. W rezultacie została zatrzymana przez policję.
Wiadomo na pewno, że zginęło pięciu poszukiwaczy skarbów. Jednym z nich był Randy Billier, który wyruszył na poszukiwania z psem w styczniu 2016 roku. Tydzień później turyści odnaleźli jego psa. Poszukiwania samego Randy'ego zakończyły się niepowodzeniem. Szczątki tego biedaka odnaleziono przypadkiem sześć miesięcy później nad rzeką Rio Grande. W 2017 roku inny poszukiwacz skarbów, Jeff Murphy, spadł ze zbocza i skręcił kark w parku Yellowstone.
Interwencja policji
Wkrótce ciało innego poszukiwacza zostało znalezione w pobliżu niefortunnej Rio Grande. Pastor Percy Voless z miasta Grand Junction w Kolorado udał się samotnie w góry i zginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Po kilku tragediach policja stanu Nowy Meksyk zwróciła się do Fenna. Funkcjonariusze organów ścigania poprosili go o powstrzymanie tego szaleństwa. Ten jednak odpowiedział, że poszukiwanie skarbu jest osobistą sprawą każdego człowieka i że nie chce pozbawiać ludzi nadziei.

Rzeka Rio Grande
Forest Fenn stwierdził również, że skrzynia znajduje się w całkowicie bezpiecznym miejscu. Nie musisz ryzykować życia, aby ją zdobyć.
"Skrzynia nie jest ukryta pod wodą ani w pobliżu rzeki Rio Grande. Aby ją znaleźć, nie trzeba przesuwać dużych kamieni, a także wspinać się lub schodzić po stromym zboczu. Pamiętaj, że miałem prawie 80 lat, kiedy ukryłem skarb".
Po tym oświadczeniu zginęły kolejne dwie osoby. W 2017 roku brytyjski reżyser Thomas Leach nakręcił film dokumentalny o skarbie Fenna i jego poszukiwaczach. Autor opowiada w nim nie tylko o ludziach ryzykujących życie w poszukiwaniu skarbu, ale także stara się zbadać czynniki, które zachęcają ludzi do poszukiwania nieznanych rzeczy.
Czy był tam skarb?
6 czerwca 2020 roku skarb Foresta Fenna został niespodziewanie odnaleziony. Zostało to uroczyście ogłoszone przez samego właściciela skarbu. Nigdy nie zdradził on tajemnicy miejsca ukrycia, ograniczając się jedynie do ogólnych sformułowań. Według niego skrzynia czekała na szczęśliwca w "zalesionym obszarze Gór Skalistych". Dokładnie w miejscu, w którym zostawił ją 10 lat temu. Nie podał również nazwiska osoby, która zgarnęła dużą wygraną.

Zdjęcie niefortunnej skrzyni Foresta Fenna
Fenn nie przedstawił ani jednego dowodu na to, że skrzynia została znaleziona lub że kiedykolwiek istniała. Wszystko to sugerowało, że skarb nigdy nie istniał. Żona zmarłego Randy'ego Bilye powiedziała w wywiadzie dla prasy:
"Fenn po prostu potrzebował uwagi i tak ją zdobył. A potem potrzebował jeszcze więcej uwagi, więc powiedział, że skarb został odnaleziony i nie dostarczył na to żadnych dowodów".
Opinie skarb Łowcy są podzieleni. Było wielu, którzy nadal wierzyli w istnienie skarbu. Byli nawet łowcy, którzy walczyli o niego w sądzie. Wiąże się z tym wiele zabawnych historii. Chicago (Inf. wł.) nieruchomość Prawniczka Barbara Andersen powiedziała, że jako pierwsza rozszyfrowała podpowiedź. Nie zdążyła go jednak wykorzystać, ponieważ ktoś włamał się do jej komputera i wykradł informacje. Kobieta była pewna, że łajdak, który ukradł jej pliki, znalazł skarb i chciała go pozwać.

Inny dziwak o imieniu David Gunson złożył pozew przeciwko samemu Forestowi Fennowi. Twierdził, że właściciel skarbu specjalnie uniemożliwiał mu skuteczne prowadzenie poszukiwań, myląc i podając fałszywe wskazówki. Sprawa Gunsona została zamknięta, ale od czasu do czasu podejmuje on próby jej wznowienia. Sam Forest Fenn zmarł 7 września 2020 roku, krótko po "odkryciu skarbu". Zabrał tajemnicę swojego skarbu do grobu.