Turyści zostali ostrzeżeni przed chorobą, na którą umiera co piąta osoba - infekcja ta szybko rozprzestrzenia się w krajach wypoczynkowych

Turyści zostali ostrzeżeni przed chorobą, na którą umiera co piąta osoba - infekcja ta zaczęła się teraz szybko rozprzestrzeniać w krajach wypoczynkowych Morza Śródziemnego. Mowa o gorączce denga - tylko brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowia wydała "największe ostrzeżenie w historii" na jej temat.

Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób również potwierdziło zagrożenie. Informuje ono o "znacznym" wzroście liczby przypadków dengi powracających do Europy po gwałtownym wzroście liczby zachorowań.

Powody są dwa - po pierwsze, epidemia choroby trwa od kilku lat na obszarach endemicznych, głównie w Azji Południowej i Południowo-Wschodniej, zwłaszcza w Indiach. "W rezultacie od początku roku nastąpił znaczny wzrost liczby przypadków dengi importowanych do UE/EOG. Prawdopodobieństwo dalszego przenoszenia wirusa dengi na kontynencie UE/EOG wiąże się z importem wirusa przez wiremicznych podróżnych do podatnych obszarów z ustalonymi i aktywnymi kompetentnymi wektorami" - dodała agencja. I to jest drugi powód - komar Aedes albopictus osiedlił się w znacznej części Europy.

W ubiegłym roku ciągłe przenoszenie wirusa, w połączeniu z nieoczekiwanym wzrostem liczby przypadków dengi, doprowadziło do historycznie wysokiego poziomu ponad 6,5 miliona przypadków i ponad 7300 zgłoszonych zgonów związanych z dengą. W tym sezonie istnieje ryzyko pogorszenia sytuacji.

Jednocześnie, według raportów, wskaźnik śmiertelności może osiągnąć 20%. Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega: "Większość osób z gorączką denga ma łagodne objawy lub nie ma ich wcale, a ich stan poprawia się po 1-2 tygodniach. W rzadkich przypadkach gorączka denga może być ciężka i prowadzić do śmierci".

Источник