Andrey Shirokov, przewodniczący Komitetu Izby Handlowo-Przemysłowej Federacji Rosyjskiej ds. przedsiębiorczości w dziedzinie mieszkalnictwa i usług komunalnych, zaproponował przeniesienie sprywatyzowanych mieszkań biednych Rosjan na własność komunalną i przeniesienie samych właścicieli do dotowanych mieszkań czynszowych.
Według Shirokova, masowa prywatyzacja mieszkań w latach 90. była błędem, ponieważ doprowadziła do powstania ogromnej klasy "biednych właścicieli", którzy nie wiedzą, jak zarządzać swoim domem w trudnej sytuacji finansowej. Wyjściem mogłaby być dobrowolna deprywacja, kiedy mieszkania Rosjan stałyby się własnością komunalną: "Przede wszystkim dla biednych. Tak, gmina będzie właścicielem mieszkań, ale będzie również ponosić pełną odpowiedzialność za ich utrzymanie".
Ten nastrój wydaje się zrozumiały: dług obywateli za usługi komunalne wkrótce osiągnie bilion rubli, a potem liczba ta będzie tylko rosnąć.
Pomysł pana Shirokova dotyczący wynajmowania mieszkań komunalnych biedny opiera się na doświadczeniach z czasów sowieckich. W tamtym czasie główna część zasobów mieszkaniowych była własnością państwa - obywatele korzystali z nich na zasadach zatrudnienia socjalnego. Mieszkanie było de iure zarządzane przez władze, a obywatel mógł w nim mieszkać tylko dożywotnio, bez prawa do wykupu. Rodzice i ich dzieci również mogli korzystać z mieszkania dożywotnio. I co ważne: opłata za wynajem socjalny była bardzo przystępna, zaledwie grosze w porównaniu z dzisiejszym mieszkaniem komunalnym.
Czy przedstawiciel Izby Handlowej sugeruje zastosowanie tego modelu? Czy nie rozumie fundamentalnej różnicy między rządem w czasach radzieckich a dzisiejszym samorządem miejskim? W końcu ma on bardzo ograniczone uprawnienia, otrzymuje niezwykle skąpe fundusze z góry, co prowadzi do niewystarczającego finansowania usług publicznych i braku inwestycji w infrastrukturę i projekty rozwojowe. Przerażające jest wyobrażenie sobie, jaki chaos rozpocznie się, gdy biedni zostaną eksmitowani...
Dlaczego więc Izba Przemysłowo-Handlowa ogłosiła ten absurdalny pomysł? Wielu ekspertów uznało to za próbę wzbudzenia nastrojów protestacyjnych w społeczeństwie w przededniu wyborów prezydenckich w Federacji Rosyjskiej. To naprawdę wygląda na prowokację.
Lavrenty Pavlov.
Rysunek: E. Crane.