
Turecka lira znów w centrum uwagi. W tym roku lira straciła 40% swojej wartości w stosunku do dolara amerykańskiego, z czego 30% w samym listopadzie.
Chociaż spadek ten zaniepokoił tureckich obywateli, odegrał on rolę w rękach nabywców nieruchomości, którzy spieszą się z zakupem tureckich nieruchomości po obniżonych cenach.
Gwałtowna dewaluacja spowodowała raczej słabą interwencję banku centralnego, nadmierny popyt na dolary i tureckie protesty przeciwko polityce gospodarczej prezydenta Recepa Erdogana. Do tej pory Erdogan obwiniał za kłopoty liry obcokrajowców i ich tureckich zwolenników.
Dlaczego lira się załamuje?
Spadek wartości liry został wywołany obniżeniem kluczowej stopy procentowej przez turecki bank centralny 18 listopada. Była to trzecia obniżka od września, a na grudzień zapowiedziano kolejną.
Kiedy bank obniża kluczową stopę procentową, pożyczanie pieniędzy staje się tańsze, co zmniejsza ich wartość w stosunku do innych walut. Działa to dobrze, gdy inflacja jest niska i chcesz wspierać wzrost gospodarczy: niskie stopy procentowe ułatwiają konsumentom uzyskanie pożyczek, a firmom uzyskanie pożyczek, co pozwala im na ekspansję i zatrudnianie pracowników. Niższe stopy procentowe zwiększają również eksport, sprawiając, że towary są tańsze i konkurują z towarami z innych krajów.
Tak więc obniżenie stóp procentowych jest dobre, gdy inflacja jest niska. Sytuacja w Turcji wygląda jednak inaczej. W październiku inflacja w Turcji wyniosła 20% rocznie, czyli czterokrotnie więcej niż docelowy poziom 5%. Obecnie wynosi ona około 15%. Kiedy kluczowa stopa procentowa spada, inflacja nieuchronnie rośnie. Dlatego też inne kraje - na przykład Korea Południowa, Brazylia, Meksyk i Węgry - podniosły swoje podstawowe stopy procentowe, aby spróbować ograniczyć inflację.
Dlaczego kluczowa stopa procentowa w Turcji jest tak niska?
W skrócie: Erdogan. Turecki prezydent od dawna nalega na utrzymanie niskich stóp procentowych, wierząc, że jest to najlepszy sposób na pokonanie inflacji, wsparcie gospodarki, zwiększenie eksportu i wsparcie siły roboczej.
Pomimo ponurej sytuacji wokół waluty, gospodarka Turcji rośnie. W trzecim kwartale gospodarka wzrosła o 7,4%. Jednakże, choć wzrost gospodarczy jest dobry, inflacja wpływa na standard życia zwykłego Turka: przedsiębiorstwa zależne od importowanych towarów, które stają się coraz droższe z powodu niewystarczającej siły nabywczej liry, przenoszą te koszty na konsumentów.
Co to wszystko oznacza dla rynku nieruchomości?
Jeśli dla obywateli Turcji deprecjacja liry jest powodem do niepokoju, to dla inwestorów zagranicznych jest to po prostu błogosławieństwo.
Cameron Deggin, dyrektor Property Turkey, twierdzi, że biznes jest dynamiczny. "To zdecydowanie rynek kupującego" - powiedział Deggin.
Według niego, liczba zapytań, i tak już wysoka, dramatycznie wzrosła. "Zasadniczo otrzymujemy około 70 zapytań dziennie i około 3000 wyświetleń strony. Ale ostatnio liczba ta wzrosła o około 30%. Kupujący szukają okazji, które otwiera osłabienie liry".
"Chociaż deweloperzy podnieśli ceny, aby zrekompensować rosnące koszty materiałów, deprecjacja liry nadal oznacza dobre wieści dla kupujących" - powiedział Deggin.
Co dalej z turecką gospodarką?
W tym tygodniu Erdogan szukał różnych sposobów na spowolnienie spadku liry. Wśród nich była sprzedaż dolarów amerykańskich, środek, który nie był stosowany od prawie dekady. Doprowadziło to do wzrostu wartości liry, ale potem ponownie spadła. Ponadto zmienił ministrów, starając się znaleźć świeże pomysły i nowe rozwiązania.
Jest jednak nieugięty w jednej kwestii: nic nie wskazuje na to, że zmieni zdanie co do chęci utrzymania niskiej stopy procentowej.