Duma Państwowa twierdzi, że ze względu na spadek kredytów hipotecznych spowodowany anulowaniem i zawieszeniem programów preferencyjnych oraz wysokim oprocentowaniem kredytów, ceny mieszkań wkrótce spadną. Podają nawet konkretne liczby: cena metra kwadratowego może spaść o 30%. Ale jak dotąd nie ma załamania cen

VTB podniósł zaliczkę na rodzinny kredyt hipoteczny powyżej 50%. Powodem jest zmniejszenie limitów, pisze Vedomosti. Na początku tego tygodnia Sberbank zaprzestał udzielania pożyczek w ramach programu, po wyczerpaniu wszystkich limitów.
"Rodzinny kredyt hipoteczny" jest najbardziej rozpowszechnionym z istniejących programów preferencyjnych. W tym roku przeznaczono na niego około 6 bilionów rubli, prawie wszystko zostało już wydane. Niektóre duże banki, w tym lider rynku "Sber", zawiesiły wydawanie rodzinnych kredytów hipotecznych. Inne banki poinformowały, że wybrały 90% przyznanych im limitów. Pozostałe środki w ramach programu zostaną ponownie rozdzielone, ale nie zmieni to ogólnego obrazu.
Zobacz także:

Ile losów muszę kupić, aby wygrać?

Co jedzą najbogatsi ludzie na świecie?

Który kraj jest najbardziej przyjazny dla środowiska?

Nietypowy biznes, na którym można zarobić fortunę

Kiedy muszę ćwiczyć, aby schudnąć?

Harmonogram dla osób dbających o swoje zdrowie
Można powiedzieć, że w rzeczywistości rodzinny kredyt hipoteczny został zawieszony. Oczywiście VTB może ubiegać się o pożyczkę w ramach tego programu, ale gwałtowny wzrost początkowej płatności odetnie wielu potencjalnych kredytobiorców. Dmitrij Rakuta, założyciel Stowarzyszenia Brokerów Hipotecznych, ekspert ds. nieruchomości, kontynuuje:
Dmitrij Rakuta, założyciel Stowarzyszenia Pośredników Hipotecznych, ekspert ds. nieruchomości, "Ta zmiana na 50% jest rodzajem zawieszenia programu, ponieważ duża liczba potencjalnych kredytobiorców porzuci pomysł zakupu nieruchomości ze względu na fakt, że gdzieś trzeba uzyskać dużą kwotę. A teraz ogłaszają, że "Dom Federacji Rosyjskiej" planuje rozdzielić limity 10 października, ale należy rozumieć: jest to redystrybucja, a nie wydawanie nowych dotacji dla banków. Są to salda tych funduszy, które zostały już wykorzystane przez 80-90% przez wszystkie banki, a reszta banków jest w drodze".
Oznacza to, że do końca roku emisja kredytów hipotecznych zostanie jeszcze bardziej ograniczona ze względu na wysokie oprocentowanie kredytów rynkowych i zawieszenie rodzinnych kredytów hipotecznych. Co teoretycznie powinno schłodzić popyt. Oznacza to, że ceny mieszkań muszą dostosować się do warunków rynkowych, powiedział gazecie parlamentarnej Anatolij Aksakow, szef komisji Dumy ds. rynku finansowego. W jego rozumieniu oznacza to spadek o 30%. Latem, na tle zamknięcia programu preferencyjnych kredytów hipotecznych na poziomie 8%, Aksakow przewidywał spadek kosztów mieszkań o 40%. Ale ani wtedy, ani teraz nic nie jest tego bliskie.
Tak skomentowała to Tatyana Khalilova, dyrektor działu sprzedaży firmy deweloperskiej GloraX:
Tatyana Khalilova, dyrektor działu sprzedaży firmy deweloperskiej GloraX: "Jeśli chodzi o obniżenie kosztów nieruchomości na rynku pierwotnym o 30%, to oczywiście nie. Obecnie nie ma ani jednej przesłanki, która z punktu widzenia dewelopera mogłaby nawet na to wskazywać. Tylko w pierwszej połowie roku ceny materiałów budowlanych wzrosły średnio o 15%. Po drugie: na przykład gazobeton, który jest używany we wszystkich nowych projektach, wzrósł w tym roku do 20-25%. Ceny zdecydowanie nie mogą spaść. Jedyne, co zobaczymy, to promocje spotowe, oferty od deweloperów na niektóre działki, które z jakiegoś powodu nie są na sprzedaż. Być może będą to mniej płynne układy, które nie cieszą się popularnością wśród nabywców".
Oprócz wzrostu kosztów materiałów budowlanych istnieje jeszcze jeden powód, dla którego deweloperzy nie obniżą radykalnie cen, nawet gdyby chcieli, mówi Victoria Grigorieva, CEO BEST-Novostroy:
Victoria Grigorieva, CEO BEST-Novostroy: "Finansowanie projektów jest podobnie powiązane z kluczową stopą procentową. Jest to "klucz" plus, co do zasady, 2-3%. A dziś cena wywoławcza, którą deweloperzy rozważają teraz w modelu, wynosi od 650 tysięcy za metr kwadratowy. To daleko od segmentu premium. Jak myślisz, co stanie się z tymi, którzy są obecnie w trakcie realizacji, gdy tylko zostaną uruchomione obiekty z takimi cenami z dwu- lub trzyletnim okresem realizacji? Oczywiście natychmiast podniosą ceny. Dlatego kolejne wypowiedzi o jakimś spadku uważam za kolejną prowokację, która wprowadza ludzi w błąd, co spowoduje odłożenie zakupu. Nawiasem mówiąc, wiele osób tutaj lamentuje, że siedzieli przez rok i czekali na ten właśnie spadek, ale ostatecznie dostali tylko promocję".
Według portalu Real Estate Market Indicators cena za metr kwadratowy w Moskwie prawie się nie zmieniła od połowy lata: tak jak wynosiła około 270 tysięcy rubli, tak pozostaje. Oczywiste jest, że jest to jak ogólna temperatura w szpitalu, ale nadal daje ogólne pojęcie o tym, co się dzieje. I wydaje się, że nikt nie spodziewa się zauważalnego spadku cen w najbliższej przyszłości.