Niski popyt na używane mieszkania w stolicy spowoduje spadek cen. Nie doprowadzi to jednak do znaczącego wzrostu aktywności, przewiduje Inkom-Real Estate
Według agencji nieruchomości Inkom-Real Estate koszt mieszkań na rynku wtórnym w Moskwie zacznie spadać jesienią 2024 roku. Analitycy firmy spodziewają się zastoju na rynku do jesieni po anulowaniu preferencyjnego programu hipotecznego i wzroście oprocentowania kredytów hipotecznych, które osiągnęły już 19-20%. Jednak według prognoz firmy jesienna obniżka cen nie doprowadzi do znacznego wzrostu aktywności na stołecznym rynku.
"Szeregi nabywców wtórnych nie zostaną uzupełnione kosztem tych, którzy wcześniej przyglądali się rynkowi nowych budynków, ale odłożyli transakcję z powodu anulowania preferencyjnych kredytów hipotecznych. Powodem przejścia na rynek wtórny nie będzie fakt, że nowe budynki są znacznie droższe" - mówi Dmitry Taganov, szef centrum analitycznego Incom-Real Estate. Średnia mediana kosztów podaży mieszkań w nowym budynku i na rynku wtórnym w Moskwie różni się, według firmy, o 56% - 22,2 mln rubli w porównaniu z 14,21 mln rubli.
Zakończenie programu preferencyjnych kredytów hipotecznych sprawiło, że pierwotny i wtórny rynek mieszkaniowy znalazły się na niemal równych warunkach.
Od początku 2024 r. "kwadrat" moskiewskiego rynku wtórnego wzrósł tylko o 1,9% (do 284,6 tys. rubli za metr kwadratowy). Liczba mieszkań na sprzedaż wzrosła tylko o 6,5%. Jest to konsekwencją niskiego popytu. W czerwcu spadła ona o 10% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. "Nawet przy zmniejszonym popycie wartość obiektów w podaży nie spada" - mówi Dmitry Taganov, szef centrum analitycznego Incom-Real Estate. - Biorąc pod uwagę nieznaczny wzrost wolumenu ekspozycji, możemy mówić o zastoju nie tylko ze strony kupujących, ale także sprzedających. Nasza prognoza pozostaje taka sama: na tle spadającego popytu cena będzie stopniowo spadać".
Jak wyjaśnił dyrektor działu rynku wtórnego Inkom-Real Estate. Sergey Shloma, powodem jest to, że nabywcy z różnymi motywacjami są zainteresowani nowymi budynkami i mieszkaniami wtórnymi. "Dla nabywców nowych budynków bezwzględna cena mieszkania nie jest tak ważna, jak miesięczna rata kredytu hipotecznego. Będą oni czekać na nowe preferencyjne możliwości. Nabywcy wtórni są bardziej skłonni do zawierania alternatywnych transakcji. Nie zawsze potrzebują kredytu lub potrzebują go na niewielką kwotę. Pełny koszt mieszkania jest dla nich ważniejszy niż możliwości hipoteczne. Pierwsza kategoria raczej nie może masowo przenosić się do drugiej" - zauważa ekspert.
Duma Państwowa zezwoliła na znaczną obniżkę cen nowych budynków w 2024 roku. Anatolij Aksakow, przewodniczący komisji Dumy Państwowej ds. rynku finansowego, uważa, że do końca roku może osiągnąć 40%, a rynek ustabilizuje się w ciągu roku.