
W wielu regionach Federacji Rosyjskiej płatności za mieszkania i usługi komunalne zostały uzupełnione o nową linię.
Najemca lub właściciel mieszkania, który otrzyma taką płatność, będzie musiał dodatkowo zapłacić za media otrzymane w zeszłym roku. Jak dotąd kwoty te są określane w przedziale półtora tysiąca rubli, a co będzie dalej, nikt nie wie. Najwyraźniej przedsiębiorstwa użyteczności publicznej zdecydowały, że nie będą miały wystarczających zysków z podwójnego wzrostu opłat za mieszkania i usługi komunalne w 2022 roku. Teraz wysyłają "listy szczęścia" do niektórych regionów Federacji Rosyjskiej.
Rachunki te będą pochodzić z regionalnych centrów informacyjno-rozliczeniowych lub innych organizacji, które biorą pod uwagę koszty zużytych zasobów. Aby, zgodnie z obliczeniami, wydatki na budynek mieszkalny okazały się "większe niż powinny", dla przebiegłych biznesmenów z firm zarządzających (CC) kilka drobiazgów. Ale wielu praworządnych Rosjan po raz kolejny będzie musiało się rozwidlić, aby nie pozostać dłużnikami tych właśnie kodeksów karnych, które zgodnie z tym skrótem przypominają Kodeks karny (Kodeks karny Federacji Rosyjskiej).
Ze wszystkich tych przeliczeń, które są tak uwielbiane przez dane dotyczące mieszkalnictwa i usług komunalnych, zainteresowane strony już dawno nauczyły się czerpać korzyści. W końcu zwykły konsument raczej nic nie zrozumie i nie zrozumie mętnych wód specjalnie skomplikowanych obliczeń. Ale ludzie czują istotę w swoich jelitach i doświadczeniu: znaleźli sposób, aby ponownie dostać się do naszej kieszeni, znowu nas okradają. Jeśli nie uda się bezpośrednio podnieść cen i taryf, zawsze można wymyślić paliatywny sposób kradzieży.
Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się logiczne. Prawie wszyscy mieszkańcy budynków mieszkalnych mają liczniki światła, gazu i ciepła. Liczniki te udało się gdzieś "wyregulować", gdzieś w jakiś sposób podmienić i zwiększyć dane - okazuje się więc, że faktyczna zapłata jest rzekomo mniejsza niż ta, którą uzyskuje się według odczytów urządzeń.
Nawiasem mówiąc, w ubiegłym roku, kiedy taryfy za usługi komunalne wzrosły łącznie o 13% (aw niektórych miejscach więcej), Rosjanie zostali zapewnieni: teraz zapomnimy o wzroście kosztów usług przez 1,5 roku, do 1 lipca 2024 roku.
Ale mówili to najpotężniejsi przywódcy, a władze miejskie, jak wiadomo, mają własne kalkulacje i powody. Zdali sobie sprawę, że kwestie "dopłat i rekalkulacji" nie leżą w gestii rządu, ale władz lokalnych. Próbują więc regulować wszystko we własnym interesie, plując na ludzi i politykę społeczną centrum federalnego.
Evgeny Alexandrov.
Zdjęcie: ADOBESTOCK