Turyści, którzy nie zostali wpuszczeni na pokład samolotu z powodu spóźnienia, postanowili pozwać grupę Aerofłot za koszty spalonych biletów i otrzymać odszkodowanie za straty moralne. Poinformowała o tym służba prasowa sądu rejonowego Rossoshansky.
Zgodnie z aktami sprawy, w zeszłym roku rodzina wykupiła wycieczkę z Anex z transportem rosyjskimi liniami lotniczymi. Rodzice z dwójką dzieci mieli lecieć na wakacje. Bilety w ramach pakietu wycieczkowego kosztowały 254 tysiące rubli.
Według powodów, w dniu wylotu, 31 października, przybyli na lotnisko Szeremietiewo, odprawili się na lot i czekali. Czas zakończenia wejścia na pokład na karcie pokładowej to 08:10, a rodzina podeszła do stanowiska rzekomo o 08:07. Pracownik linii lotniczej wziął karty pokładowe od pasażerów, policzył kody kreskowe, ale odmówił wpuszczenia turystów na pokład. Wejście na pokład zakończyło się o 08:09.
Najpierw urlopowicze odwołali się do Aeroflot PJSC z żądaniem zwrotu pieniędzy za bilety. Nie znaleźli tam jednak podstaw do odszkodowania. Następnie nie udało się pasażerowie złożył pozew przeciwko przewoźnikowi i wskazał, że winę za incydent ponoszą jego pracownicy.
Z kolei na rozprawie przedstawiciel Grupy wyjaśnił, że podczas odprawy na lot podróżni otrzymali karty pokładowe, które wskazują godzinę rozpoczęcia i zakończenia wejścia na pokład. Turyści nie stawili się jednak do bramki na czas.
"W trakcie kontroli ustalono, że wejście na pokład samolotu odbyło się ściśle według zatwierdzonego rozkładu technologicznego. Pasażerowie powoda nie przybyli na miejsce boardingu przed planowanym czasem zakończenia lotu. Sąd, po wysłuchaniu wyjaśnień przedstawiciela powoda, przesłuchaniu świadka, zapoznaniu się z materiałami sprawy, odmówił zaspokojenia roszczeń powodów" - wyjaśniła służba prasowa. Spóźnieni podróżni mogą jednak odwołać się do sądu wyższej instancji.