Termin "mroczna turystyka" oznacza odwiedzanie miejsc niebezpiecznych dla życia. Zdesperowani podróżnicy wyruszają na ryzykowne wyprawy dla dreszczyku emocji i często wpadają w kłopoty. Poszukiwacze przygód kończą w więzieniach pod zarzutem szpiegostwa w krajach o wysokim poziomie bezpieczeństwa lub narażają się na śmiertelne niebezpieczeństwo. Przeczytaj historie turystów, którzy prawie stracili życie z powodu chęci uzyskania dawki adrenaliny, w dalszej części naszego materiału.
"Mroczni turyści" podróżują do niebezpiecznych miejsc w poszukiwaniu wrażeń. Takie wyprawy często wiążą się z ryzykiem utraty życia. Nie lubią outsiderów w zamkniętych krajach. Nie oszczędzają tu swoich obywateli, ale obcokrajowców traktują z jeszcze większą wrogością. Nierzadko podróżnicy kończą w więzieniach o strasznych warunkach pod zarzutem szpiegostwa i innych przestępstw.
Afganistan, Iran, Korea Północna i inne kraje, znane z nieprzyjaznego nastawienia do odwiedzających, nakładają na nich surowe zakazy. Jednak ciekawscy ludzie z Zachodu wciąż zapuszczają się w te rejony i wpadają w przerażające pułapki.
Hotspot
Miles, 22-letni Brytyjczyk, utknął w rozdartym wojną Kabulu, schwytany przez talibów. W mediach społecznościowych napisał, że ukrywa się w schronisku ONZ po kilku nieudanych próbach wydostania się ze stolicy Afganistanu. Student z Birmingham udał się do hotspotu, aby zobaczyć "najbardziej niebezpieczne miasto". Swoją podróż nagrał na wideo i transmitował na żywo na Twitchu.
Facet powiedział, że rozumie, że może nie wrócić z podróży żywy. Niemniej jednak ma nadzieję na bezpieczny powrót do domu.
W 2019 roku Brytyjka Jolie King i jej australijski chłopak Mark Firkin zostali aresztowani w Teheranie za uruchomienie drona. Trafili do więzienia, gdzie byli przetrzymywani w nieludzkich warunkach. Na szczęście parze udało się uwolnić i wrócić do Australii.
Podejrzenie szpiegostwa
40-letni "mroczny turysta" Andy McGinlay odwiedził ponad sto krajów i jest uzależniony od ekstremalnych podróży. W latach 2010-2015 odwiedził Syrię, Irak, Iran, Afganistan i Koreę Północną. Brytyjczykowi wielokrotnie groziło porwanie lub śmierć.
Mężczyzna twierdzi, że do niebezpiecznych przygód popycha go żądza wrażeń. Prowadzi kanał podróżniczy na YouTube i marzy o odwiedzeniu wszystkich krajów świata.
W 2012 roku Andy udał się do Iranu, gdzie był monitorowany. Poprosił miejscowego studenta, by został jego przewodnikiem, podróżując po północnej części kraju. W rezultacie facet został aresztowany za romans z obcokrajowcem, który został uznany za szpiega. Władzom irańskim wydawało się podejrzane, że Brytyjczyk udał się do miejsc nieturystycznych, aby zobaczyć kraj. Na szczęście jego przyjaciel został zwolniony po tym, jak udało mu się udowodnić niewinność Andy'ego.
W więzieniu za zdjęcia zachodu słońca
W 2010 roku inny turysta z Wielkiej Brytanii, Andrew Barber, został oskarżony o szpiegostwo w Iranie i spędził 58 dni w więzieniu Evin - jednym z najstraszniejszych w kraju. Stało się to po tym, jak Brytyjczyk sfotografował zachód słońca w pobliżu jednej z elektrowni. Policja sprawdziła jego rzeczy osobiste i odkryła, że pracował dla firmy logistycznej w Iraku. A ten kraj, jak wiadomo, jest jednym z najbardziej nieprzejednanych rywali Iranu.
Andrew został wtrącony do więzienia bez możliwości skontaktowania się z ambasadą brytyjską. Przez 26 dni był przetrzymywany w maleńkiej celi bez mebli i okien. Mężczyzna mógł wychodzić tylko na 10 minut do toalety. Na szczęście zarzuty zostały wycofane z powodu braku dowodów, więzień został zwolniony i przekazany ambasadzie brytyjskiej.
Wynik śmiertelny
W 2016 roku świat obiegła wiadomość, że turysta ze Stanów Zjednoczonych, Otto Warmbier, został uwięziony w Korei Północnej za kradzież plakatu propagandowego.
22-letni Amerykanin został skazany na 15 lat ciężkich robót, ale został zwolniony po tym, jak zapadł w śpiączkę z powodu urazu głowy doznanego w więzieniu. Młody mężczyzna zmarł 19 czerwca 2017 r. z powodu odniesionych obrażeń.
Śmiertelne niebezpieczeństwa czyhają na turystów nie tylko w krajach o wysokim poziomie bezpieczeństwa, ale także w naszych rodzimych lasach. Każdego roku setki osób znajdują się w trudnych sytuacjach, które powstają podczas spacerów na łonie natury i zbierania grzybów.