Starsza para kupiła bilety w pierwszej klasie, aby odbyć siedmiogodzinny lot z Bostonu do Los Angeles w maksymalnym komforcie. Nie otrzymawszy obiecanej usługi, turyści zwrócili się do linii lotniczych z reklamacją. Te jednak zaoferowały jedynie skromną rekompensatę za spowodowane niedogodności, jak donosił w zeszłym tygodniu The Boston Globe.
Nieudana podróż 83-letnich pasażerów miała miejsce jesienią ubiegłego roku. Wówczas postanowili oni polecieć do Kalifornii z okazji 60. rocznicy ślubu. Długo planowaliśmy i zdecydowaliśmy, że najlepszą opcją będzie przelot pierwszą klasą Mint na pokładzie samolotu JetBlue.
Po zapłaceniu 2,6 tysiąca dolarów za bilety w obie strony dla każdego z nich, spodziewali się spać w drodze na w pełni składanych siedzeniach. Czekała ich jednak niemiła niespodzianka: jeden fotel utknął w połowie drogi między pozycją pionową a płaską, a w drugim mechanizm w ogóle nie reagował na manipulacje. Jedyne, co stewardesy mogły zrobić, to przywrócić pierwszy fotel do pozycji wyjściowej. A kiedy wróciłem do domu, tylko jeden fotel był sprawny.
W komentarzach dla mediów turyści zauważyli, że nie przydzielono im alternatywnych miejsc na żaden lot. Według nich słuszne byłoby na przykład przeniesienie się do klasy ekonomicznej i zwrot różnicy w kosztach - 3,2 tys. dolarów.
Po podróży emeryci przez kilka miesięcy próbowali dochodzić sprawiedliwości. JetBlue przyznał, że ich fotele były zepsute, ale uznał, że usługi dostarczania jedzenia i napojów są ważniejsze dla osób wybierających usługi pasażerskie premium.
Początkowo postanowili pozbyć się niezadowolonych emerytów skromną zniżką w wysokości $ 400 dla dwóch osób na zakup biletów lotniczych w przyszłości. Dzięki uwadze prasy została ona następnie zwiększona do 1,4 tys. Ale starsi ludzie nie planują już latać z tym przewoźnikiem i chcieliby otrzymać gotówkę. Jak podano w publikacji, negocjacje na tym etapie osiągnęły impas.