Tania De Pascalis i Tiago Marques, duet fotografów podróżniczych znany jako "Tiago i Tania" (Tiago & Tania) udali się do miasta Chefchaouen, rozciągniętego między górami Reef. Aka Shaven, aka Shifshown, znanego również jako "Błękitna Perła".

Zobaczywszy Chefchaouen raz, nie sposób o nim zapomnieć - większość historycznego centrum pomalowana jest na różne odcienie niebieskiego i błękitu, od koloru delikatnego lazuru po głębokie indygo.


Historia sugeruje, że pod koniec XV wieku do tego miasta zaczęli masowo uciekać z Hiszpanii sefardyjscy Żydzi, którzy byli prześladowani za odmowę przejścia na katolicyzm. I to właśnie sefardyjska tradycja nadała miastu tak niezwykły wygląd - specjalna zasłona do modlitwy, talit, została wykonana w biało-niebieskiej kolorystyce.


Z czasem tradycja wyszła poza społeczność żydowską i na niebiesko zaczęto malować wszystko - ściany, płoty, okna, drzwi, schody, kamienie na chodnikach.
Istnieje inne, bardziej praktyczne wyjaśnienie tej tradycji: w tej części Maroka jasne słońce świeci przez cały rok, odbijając się od białych budynków, oślepia mieszkańców miasta, więc ściany muszą być pomalowane. Niebieski odcień można łatwo uzyskać z rośliny vida, która rośnie obficie w Afryce Północnej, była używana przez starożytnych Egipcjan; po dodaniu do tynku daje niebiański odcień.

Obecnie w mieście prawie nie ma Żydów. Jest za to mnóstwo kotów wszelkiej maści.

W Chefchaouen są dokładnie trzy rozrywki: spacer po błękitnych ulicach, jedzenie koziego sera i robienie zdjęć od świtu do zmierzchu. To w zupełności wystarczy do szczęścia.




