Pisarz i podróżnik Michael Grist odwiedził "rosyjską wioskę" Niigata w Japonii kilka lat temu. Ten park rozrywki znajduje się sześć godzin jazdy od Tokio i został otwarty w 1993 roku, ale po 10 latach okazał się całkowicie nierentowny i został całkowicie opuszczony. Nikt tam po prostu nie pojechał.

Michael Grist odwiedził to miejsce dwukrotnie: w 2008 i 2012 roku, a park był już wtedy mocno zniszczony. W 2016 roku prawie nic z niego nie pozostało, a główne budynki zostały wyburzone.

Niigata Theme Park został otwarty w 1993 roku w celu rozwijania stosunków między Japonią a Rosją.

W jednym z budynków parku wyeksponowano rosyjskie lalki lęgowe oraz napisy w języku rosyjskim i japońskim.

Jeden z kopulastych dachów głównego kościoła.

Kamienny cherubin - a raczej to, co z niego zostało.

Mapa Russian Village of Niigata Park: wiele atrakcji, w tym restauracje, teatr, sklepy z pamiątkami, a nawet pole golfowe.

Korytarz w lokalnym hotelu, który został uszkodzony przez pożar.

Lobby hotelu ma ściany czarne od ognia i podłogę usianą śmieciami.

Przy wejściu do parku.

Najcenniejszym budynkiem parku jest replika cerkwi Narodzenia Pańskiego w Suzdalu w Rosji, która pochodzi z początku XIII wieku i jest wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Niebiesko-złote kopuły stały się bardzo zniszczone po tylu latach zaniedbań.

Jedną z najdziwniejszych wystaw w parku była ekspozycja zawierająca sztuczne wypchane mamuty włochate.

Zdjęcie parku w trakcie budowy.

Plakat reklamowy przedstawiający możliwą opcję dla przyszłości parku lub, być może, jakiś nowy "rosyjski projekt". Fotograf znalazł go w budynku biurowym.
Te wspaniałe plany nie miały jednak szansy się ziścić. Pomimo wysiłków i inwestycji włożonych w projekt, okazał się on nieudany. A miejsce to nie jest jedynym opuszczonym parkiem rozrywki w Japonii. Na przykład ten jest tak podobny do "Świata Dzikiego Zachodu", że staje się niewygodny.